Bydgoszcz Dzisiaj 08:59 | Redaktor
Paweł Bokiej krytykuje miejską kampanię profrekwencyjną: „Przepalanie publicznych pieniędzy”

fot. Facebook

Radny Paweł Bokiej ostro skomentował rozpoczętą właśnie w Bydgoszczy kampanię profrekwencyjną, której celem jest zachęcanie mieszkańców do udziału w zbliżających się wyborach. W swoim wpisie na Facebooku zarzucił władzom miasta marnowanie środków publicznych oraz wykorzystywanie kampanii do politycznych celów.

Zamiast inwestować w chodniki, drogi czy komunikację miejską, władze uznały, że lepiej przepalić publiczne pieniądze na billboardy z hasłami o demokracji – napisał Bokiej. Według radnego tego rodzaju działania to przykład "działania po znajomości", które pozwalają „swoim” zarobić i ominąć oficjalne mechanizmy finansowania kampanii wyborczych.

Radny skrytykował również fakt, że kampania jest finansowana z miejskiego budżetu. – O ile ogólnikowy apel Rady Miasta o udział w wyborach można uznać za grzecznościowy gest, to już wyciąganie na ten cel pieniędzy z miejskiej kasy, to moim zdaniem, nadużycie – ocenił.

W swojej wypowiedzi Bokiej pyta także o realne korzyści dla mieszkańców: – Jak konkretnie poprawi się życie mieszkańców? I błagam – darujmy sobie te okrągłe slogany o wartościach obywatelskich.

Radny poinformował, że złożył interpelację do prezydenta miasta, domagając się informacji na temat kosztów kampanii, lokalizacji billboardów oraz firm, które zostały zaangażowane w jej realizację. Zapowiedział również, że opublikuje odpowiedź, gdy tylko ją otrzyma.

Czy mieszkańcy rzeczywiście skorzystają na takiej kampanii, czy też – jak sugeruje Bokiej – mamy do czynienia z politycznym ruchem na koszt podatników? Odpowiedzi na te pytania mają przynieść najbliższe dni.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor
-->