Maryja jest Królową Polski. Skąd wziął się ten tytuł?
fragment obrazu „Śluby lwowskie Jana Kazimierza”, Jan Matejko/domena publiczna
3 maja Kościół katolicki obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Początki czczenia Matki Bożej pod tym tytułem wiążą się ze świętym jezuitą, młodym Stanisławem Kostką.
Inne z kategorii
11 listopada to również rocznica innego ważnego dla Polski wydarzenia. Bardzo dawnego [MAKSYMILIAN POWĘSKI]
Trąba groźnym zabrzmi tonem [POWĘSKI NA ZADUSZKI]
(…) Święty Stanisław Kostka został bardzo szybko kanonizowany i otoczony wielkim kultem nie tylko w Polsce. Z tym kultem wiąże się pewna mniej znana historia, która wyjaśnia, dlaczego Najświętszą Maryję Pannę nazywamy dziś Królową Polski. Historia ta jest wcześniejsza niż lwowskie śluby króla Jana Kazimierza.
Otóż wielkim czcicielem św. Stanisława Kostki był włoski jezuita, Giulio Mancinelli. Żył on na przełomie
XVI i XVII wieku. Odznaczał się niezwykłą świętością życia, wielką czcią do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej, troską o dusze w czyśćcu cierpiące. Miał on prosić Matkę Najświętszą, żeby mu objawiła, jaki jeszcze tytuł nie jest używany w Litanii loretańskiej, pod którym Ona sama chciałaby być czczona.
14 sierpnia 1608 roku, według jego relacji, ukazała mu się Matka Boża, a u jej stóp klęczał św. Stanisław Kostka. Maryja powiedziała do niego: „Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie”. Po tych słowach o. Giulio zakrzyknął: „Królowo Polski Wniebowzięta, módl się za Polskę!”. Wówczas Maryja miłosiernie spojrzała na klęczącego przed Nią Stanisława Kostkę, potem na o. Mancinellego i powiedziała: „Jemu tę łaskę dzisiejszą zawdzięczasz, mój Giulio”. Radość niezwykła napełniła serce zakonnika po tym widzeniu. Od tej chwili modlił się: „Królowo Polski, módl się za nami” i wielokrotnie powtarzał: „Matka Boża wielkie rzeczy dla Polaków zamierza”.
Oczywiście Kościół nie zobowiązuje nikogo do wiary w prywatne objawienia, jednak warto pamiętać, że ta zapowiedź wypełniła się, gdy niespełna pięćdziesiąt lat później król Jan Kazimierz ogłosił uroczyście w lwowskiej katedrze Maryję Królową Polski. W 1908 r. Kościół w Polsce uzyskał zgodę papieża, św. Piusa X na włączenie tytułu „Królowo Korony Polskiej” (przekształcone po drugiej wojnie światowej w „Królowo Polski”) do Litanii loretańskiej.
A wcześniej jeszcze, w roku 1610, wspomniany o. Macinelli przyszedł pieszo do Krakowa i poinformował o swoim widzeniu zakonnego współbrata ks. Piotra Skargę i ówczesnego króla Polski, Zygmunta III Wazę. Wieść o życzeniu N. M. P. rozeszła się po kraju, a na pamiątkę tego wydarzenia mieszkańcy Krakowa umieścili na wieży kościoła Mariackiego koronę. Korona ta widoczna jest na hełmie wieży do dziś.
mj (fragment tekstu opublikowanego w 2015 r. na portalu katolicka.bydgoszcz.pl)