Awantura, krzyki, szarpanina... w autobusie poszło o maseczki!
fot. ilustracyjna/JT arch.
W miejskim autobusie doszło do awantury. Emocje rozpaliła maseczka! Pasażerowie chcieli wyrzucić z pojazdu dziewczynę bez maski.
Inne z kategorii
Planowane zmiany w komunikacji miejskiej w listopadzie
Autobusy wracają na plac Kościeleckich
W Kielcach emocje sięgnęły zenitu. Osoby w maseczkach zaatakowały nastolatkę bez maseczki. Do konfliktu doszło w autobusie linii 34. Tak opisuje zajścia jedna z pasażerek:
„Byłam świadkiem zdarzenia, gdzie jedna starsza pani zwróciła uwagę nastolatce, że nie ma maseczki. W dyskusję włączyli się też inni pasażerowie. Jeden pan zaczął krzyczeć do kierowcy, żeby zatrzymać autobus..... ponieważ owa nastolatka powiedziała, że nie założy maseczki bo nie może jej nosić. Ten mężczyzna chciał tę dziewczynę wysadzić z autobusu” - napisała internautka.
Do sprawy odnosi się także MPK Kielce:
Takich spraw mamy po kilka dziennie. Wiele osób nie nosi maski w czasie jazdy autobusem, zwykle jest to młodzież, ale nie tylko. Trudno też uwierzyć, że młoda osoba nie może zasłonić twarzy na kilka minut, bo zwykle tyle jedzie się autobusem w Kielcach – przyznaje Elżbieta Śreniawska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. - W tym przypadku doszło do awantury między pasażerami. Ludzie w maskach zaatakowali dziewczynę. Podróżowała ona w towarzystwie innych młodych ludzi, którzy stanęli w jej obronie. Jeden ze starszych pasażerów szturchał dziewczynę. Na szczęście na najbliższym przystanku grupa młodych ludzi wysiadła. Policja nie była wzywana, nie było takiej potrzeby. Rzadko kierowcy zwracają się o pomoc do mundurowych, ponieważ oczekiwanie na przyjazd patrolu trwa długo i w tym czasie pasażerowie muszą zostać w autobusie. W tym przypadku pewnie nie doszłoby do eskalacji konfliktu, gdyby dziewczyna pokazała zaświadczenie, że nie może nosić maski z powodu choroby, jednak nie chciała tego zrobić.
Rozpalone emocje podgrzewane w mediach prowadzą do coraz częstszych irracjonalnych zachowań. Wzajemna odpowiedzialność i przepisy prawa nie chronią przed rozwagą reakcji oraz nie usprawiedliwiają zachowań nacechowanych agresją.
Na podstawie: MPK Kielce/kielce.naszemiasto.pl