Dominika Zamara: Zawsze spotykałam anioły [ZDJĘCIA]
fot. Jacek Kargól
Prawdziwą ucztą dla melomanów był koncert poświęcony tenorowi Luciano Pavarottiemu. W niedzielę (2 czerwca) przed publicznością w Pałacu w Ostromecku zaprezentowali się Dominika Zamara, Jacek Szymański i Łukasz Wroński.
Inne z kategorii
Bydgoszcz Music Summit 2024 w Miejskim Centrum Kultury
Wyjątkowy koncert patriotyczny jutro w Bydgoszczy – hołd dla bohaterów i historii
Ogłoszona przez włoską prasę sopranem fenomenalnym, Dominika Zamara powiedziała nam po występie, że ma w planach podbój polskich scen operowych. Wyznała również: – To, jak bardzo kocham Polskę, odkryłam po latach przebywania za granicą. Stąd też płyta z pieśniami Chopina i coraz większy sentyment. Powiem szczerze, że już udało mi się zrealizować swoje marzenie, bo żyję „na dwa kraje” – w Warszawie i Wenecji. Będę rozwijać karierę, ale chcę być częściej w Polsce i tutaj śpiewać dla rodaków.
fot. Jacek Kargól
Mówiła też o swoich aspiracjach: – Moje ambicje sięgają bardzo wysoko, więc nikt nie jest w stanie ich zaspokoić (…) Wokalnie trzeba cały czas się rozwijać. Głos to jest instrument żywy. Z roku na rok jest inaczej, to ciągła szkoła. Głos bardzo ewoluuje, zmieniamy repertuar. Żywy instrument rośnie w siłę i te ambicje również rosną, w zależności od tego, jaki w danym momencie jest mój instrument. Teraz czuje się bardzo dobrze w Mozarcie, w bel cancie. Nie śpiewam za dużo Verdiego, Pucciniego, ponieważ to nie jest jeszcze ten moment, poczekam jeszcze kilka lat. Myślę, że potem takich mistrzów dotknę. Mam taką nadzieję (uśmiech).
O swoim młodszym koledze Łukaszu Wrońskim powiedziała: – Nie jestem osobą zawistną, jak widzę talent, to pomagam. Sama też otrzymałam taką pomoc. Kiedy byłam „biedną studentką”, wiele lat temu, dostałam stypendium (we Włoskim Konserwatorium w Weronie – przyp. red.), a to nie było wcale wysokie stypendium, to też otrzymałam pomoc ze strony Włochów, którzy uwierzyli we mnie, którzy udzielali mi darmowych lekcji (…) Zawsze spotykałam takie anioły, które mnie jakby chroniły i pomagały zupełnie bezinteresownie. Dlatego, jeżeli mogę, to też wspieram młode talenty. To wszystko wraca, dobra energia powraca.
Cała rozmowa z Dominiką Zamarą w najbliższym papierowym wydaniu „Tygodnika Bydgoskiego”.