24-latek zatrzymany przez policjantów dwa dni po opuszczeniu zakładu karnego
fot. KMP Toruń
Chełmżyńscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który dwa dni wcześniej opuścił zakład karny. 24-latek przyjechał kradzionym rowerem do sklepu w Ostaszewie, następnie skradł osobową toyotę, po kilku kilometrach uderzył w drzewo, po czym uciekł. Działał w warunkach recydywy, za popełnione przestępstwa grozi mu nawet siedem i pół roku pozbawienia wolności.
Inne z kategorii
Tragedia na DK 10 w Przyłubiu. Dwie ofiary śmiertelne [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Policjanci ratowali ofiary pożaru w Bydgoszczy [WIDEO]
W miniony piątek (19.05.23) kryminalni z Komisariatu Policji w Chełmży zostali powiadomieni o kradzieży samochodu w Ostaszewie. Z treści zawiadomienia i ustaleń policjantów wynikało, że zgłaszająca 40-letnia kobieta zaparkowała przed sklepem osobową toyotę i wyłączyła silnik. Kierująca pozostawiła wewnątrz kluczyki. Tę okazję wykorzystał nieznany wówczas sprawca, który wsiadł do auta i odjechał.
Policjanci natychmiast przystąpili do działania. Po krótkim czasie otrzymali zgłoszenie o pojeździe, który uderzył w drzewo w oddalonym o kilka kilometrów Mirakowie. Okazało się, że była to poszukiwana toyota. Kierowcy jednak nie było w pobliżu. Mundurowi zapoznali się z nagraniem monitoringu z miejsca kradzieży. Rysopis sprawcy został przekazany policjantom w służbie. Po chwili, w tej samej miejscowości jeden z patroli zatrzymał mężczyznę, którego wygląd pasował do opisu. Okazało się, że był to 24-letni mieszkaniec gminy Chełmża, bardzo dobrze znany tamtejszym policjantom, który dwa dni wcześniej opuścił mury zakładu karnego.
Podejrzewany o to przestępstwo, miał przeszło półtora promila alkoholu w organizmie, a w trakcie przeszukania policjanci znaleźli przy nim zielony susz roślinny, który zostanie poddany badaniom laboratoryjnym. Jakby tego było mało, mundurowi ustalili, że sprawca przyjechał w okolice sklepu w Ostaszewie rowerem, którego kradzież zgłoszono w Środzie Wielkopolskiej. 24-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi.
Na podstawie zebranych przez chełmżyńskich śledczych dowodów usłyszał zarzuty kradzieży pojazdu i paserstwa – oba w warunkach recydywy, a także kierowania w stanie nietrzeźwości. Niewykluczone, że zostaną one uzupełnione po laboratoryjnym badaniu zabezpieczonego suszu. Dzień po zatrzymaniu, prokurator nadzorujący postępowanie, zastosował wobec niego między innymi codzienny dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju.
Z uwagi na to, że podejrzany działał w warunkach powrotu do przestępstwa, grozi mu siedem i pół roku pozbawienia wolności.
źródło: KMP Toruń