O krok od tragedii. Dwaj 16-latkowie dachowali pożyczonym BMW
fot. Policja
Policja w Inowrocławiu wyjaśnia jak doszło do dachowania bmw, które zatrzymało się na torowisku. Wszystko wskazuje na to, że taką niebezpieczną „wycieczkę” urządziło sobie dwóch nastolatków. Ich sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Inne z kategorii
Zbrodniarz wyszedł na przepustkę: Mieszkańcy Kamienia Krajeńskiego w strachu
Trefne mięso. Ponad półtorej tony nielegalnego mięsa do kebaba ujawniła policja
W czwartek (22.04) po godz. 15.00 dyżurny policji w Inowrocławiu został powiadomiony o dachowaniu pojazdu przy ul. Deszczowej. Z informacji wynikało, że po tym, jak doszło do zdarzenia drogowego, z samochodu wydostały się dwie osoby, które uciekały. Dyżurny w to miejsce skierował patrol.
Interweniujący policjanci zastali samochód marki BMW, faktycznie leżący na jednym z torowisk na dachu. Mając wiedzę o oddalających się osobach, ruszyli w ich kierunku. Policjanci bardzo szybko dotarli do „zbiegów”. Okazali się nimi dwaj 16-letni chłopcy. Wszystko wskazuje na to, że to oni urządzili sobie wycieczkę pojazdem, a gdy doszło do kolizji, wystraszyli się i ratowali ucieczką.
Policjanci ustalili dane tych nieletnich oraz powiadomili ich rodziców. Na szczęście na skutek kolizji nic im się nie stało. Patrol dotarł również do właściciela pojazdu. Policjanci potwierdzili, że ten po prostu użyczył nastolatkom swoje auto. 47-letni mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 300 zł za to, że dopuścił do prowadzenia pojazdu przez osobę niemającą wymaganych uprawnień. Na tym sprawa się jednak nie kończy, bo teraz dwóch nastolatków za swój wybryk będzie musiało tłumaczyć się przed sądem dla nieletnich.
asp. szt. Izabella Drobniecka
Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji
w Inowrocławiu