POLICJA 997 14 cze 2019 | Redaktor

Kobieta jechała bez uprawnień, pod wpływem alkoholu. Zamiast zatrzymać się do kontroli, przyspieszyła volkswagenem i doprowadziła do wypadku. W wyniku doznanych obrażeń zmarł dwuletni syn kierującej, a jego trzyletni brat przebywa w szpitalu.

Do tragedii doszło w czwartek (13 czerwca) około godz. 22:00 w miejscowości Steklinek. Patrol z komisariatu w Dobrzejewicach zauważył volkswagena polo. Policjantów zaniepokoiło zachowanie kierowcy, który włączał i wyłączał światła mijania, a następnie zaczął jechać od prawej do lewej  strony jezdni. Auto miało zaparowaną  tylną szybę.

Policjanci dali kierowcy sygnały do zatrzymania, zarówno dźwiękowe jak i świetlne, ale samochód zamiast się zatrzymać przyspieszył i zaczął oddalać się z bardzo dużą prędkością. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów auto wypadło z drogi i dachowało.

Jak się okazało pojazdem kierowała 25-letnia kobieta. Wraz z nią volkswagenie jechała dwójka jej dzieci w wieku dwóch i trzech lat. Policjanci od razu przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanym. Jeszcze przed przyjazdem karetki wydobyli z samochodu dzieci. Na miejscu pracowali również strażacy, którzy wyciągnęli kobietę. 

Karetki pogotowia zabrały całą trójkę do toruńskich szpitali. Pomimo usilnych starań lekarzy dwuletniego chłopca nie udało się uratować. Dziecko zmarło.

Z zebranych przez policjantów informacji wynika, że kobieta nigdy nie posiadała uprawnień do kierowania, a w chwili wypadku była pod działaniem alkoholu oraz prawdopodobnie narkotyków. Miała ponad promil alkoholu w organizmie. Podczas przeszukania w jej torebce  policjanci odnaleźli woreczek z białym proszkiem, który będzie sprawdzany w policyjnym laboratorium.

W sprawie prowadzone jest śledztwo nadzorowane przez prokuraturę.

Źródło: Policja (oprac. red)

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor