Emerytowani generałowie apelują: Na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar
Ponad 200 generałów i admirałów w stanie spoczynku Wojska Polskiego, Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu, Służby Więziennej, służb specjalnych wystosowało apel dotyczący obecnej sytuacji społecznej.
Inne z kategorii
Pijany kierowca BMW staranował ludzi na chodniku. Makabra w Słupsku
Pociągiem za złotówkę - PKP robi prezent na dzień seniora
Generałowie i admirałowie w stanie spoczynku wystosowali apel dotyczący sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Według nich dalsza eskalacja konfliktu może doprowadzić nawet do rozlewu krwi.
Czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wydarzeń może skutkować rozlewem krwi. Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar
— napisano w liście.
Apel został skierowany niemal do wszystkich grup, do polityków, do służb mundurowych i do społeczeństwa zaangażowanego w demonstracje.
W czasie rozwijającej się pandemii, groźby niewydolności służby zdrowia i kryzysu gospodarczego, wprowadzane są rozwiązania skutkujące ogromnym niezadowoleniem społecznym. Zaostrzenie przepisów aborcyjnych wywołało sprzeciw obywateli i masowe protesty uliczne. Dalsza eskalacja działań, podsycanie i nieodpowiedzialne zachowania polityków, doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji
— czytamy.
Osoby zbliżone do obozu władzy mówią jednak, że apele byłych generałów są próbą manipulacji i wywierania wpływu tam, gdzie go nie powinni mieć byli wojskowi. Jedną z osób, która podpisała się pod apelem jest gen. Mirosław Różański. Jak podaje portal wpolityce.pl jest on doradcą Szymona Hołowni, a więc nie może tu być mowy o jego apolityczności.
Inf. wpolityce.pl/Onet