Iga Świątek wygrała wielkoszlemowy US Open 2022!
fot. Polski Związek Tenisowy/facebook
Iga Świątek wygrała nowojorski US Open, odnosząc drugie w tym sezonie zwycięstwo w Wielkim Szlemie, a trzecie w karierze, po dwóch triumfach w Roland Garros (2020 i 2022). Liderka rankingu WTA pokonała w sobotnim finale 6:2, 7:6 (7-5) Tunezyjkę Ons Jabeur, rozstawioną z numerem piątym w drabince.
Inne z kategorii
Cinkciarz.pl godzi się z klientami. Zainteresowanie jest większe niż zakładaliśmy
KNF niszczy polskie firmy? Na drodze walca Komisji stanął teraz słynny Cinkciarz.pl
W ten sposób Polka, która jest numerem jeden na świecie nieprzerwanie od 4 kwietnia odnotowała szósty wygrany turniej w tym sezonie, a dziesiąty w karierze. W tym roku zdobyła tytuły kolejno w: Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie, Roland Garros i teraz w US Open. W sobotę wywalczyła też czek na 2,6 miliona dolarów, dzięki czemu podwyższyła wysokość tegorocznych zarobków do sumy 9,21 mln dol. (w karierze jest to już 14,07 mln dol.).
Nowojorski finał trwał dwie godziny bez 10 minut i był dość jednostronnym widowiskiem. Polka szybko odskoczyła na 3:0, po czym rywalka zdołała ją nieoczekiwanie przełamać i zaraz potem jeszcze utrzymać własny serwis. Jednak więcej nie zdołała zdziałać w pierwszej partii i przegrała ją 2:6.
Właściwie Jabeur straciła sześć kolejnych gemów, a wraz z upływającym czasem widać było u niej coraz większą frustrację i rezygnację, wobec grającą na najwyższym poziomie liderką rankingu WTA. Te serię Igi przerwała zdobywając swoje podanie na 1:3. Chwilę później nieoczekiwanie zapisała na swoim koncie drugiego tego dnia „breaka”, a także trzeciego na 3:4, zanim doprowadziła do wyrównania w drugiej partii.
Przy stanie 4:4 Tunezyjka nie wykorzystała chwilowej słabości serwisowej rywalki i trzech piłek na przełamanie. Świątek wychodziła na 5:4 i 6:5, ale nie uciekła jej pierwsza piłka meczowa, więc doszło do tie-breaka. W nim prowadziła 4-2, ale przegrała trzy następne piłki. Po nich wygrała trzy kolejne i wykorzystała drugiego meczbola.
Na starcie US Open w singlu mieliśmy pięciu reprezentantów Polski: Hubert Hurkacz odpadł w drugiej rundzie, a swoje pierwsze mecze przegrali: Magda Linette, Magdalena Fręch i Kamil Majchrzak (obydwoje ORLEN PZT Team). W grze podwójnej najlepiej spisał się Jan Zieliński (ORLEN PZT Team), osiągają pierwszy w karierze wielkoszlemowy ćwierćfinał w parze z Hugo Nysem z Monaco.
Zieliński z Nowego Jorku uda się do Inowrocławia, gdzie w dniach 16-17 września zostanie rozegrany mecz Pucharu Davisa Polska – Indonezja. Bilety można nabywać na. http://pzt.abilet.pl/ Oprócz Janka w składzie reprezentacji kraju ogłoszonym przez kapitana Mariusza Fyrstenberga znaleźli się: Majchrzak, Kacper Żuk (ORLEN PZT Team), Łukasz Kubot i debiutujący w kadrze junior Olaf Pieczkowski.
W mijającym tygodniu trzymaliśmy też mocno kciuki za kolejny krok w powrocie Jerzego Janowicza (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki) do światowej czołówki tenisistów. W sierpniu 31-latek wygrał pierwszy mecz w imprezie rangi ATP Challenger Tour – w Kozerki Open, a na początku września dwukrotnie osiągał 1/4 finału w turniejach z tego samego cyklu na Majorce i w Sewilli, gdzie jego zwycięski marsz zatrzymał w piątek Kazachi Timofiej Skatow.
Z Andaluzji Janowicz uda się do Szczecina, gdzie wystąpi w przyszłym tygodniu z „dziką kartą” w dużym challengerze ATP125, zamykającym 4. edycję LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. W tym cyklu łodzianin wystąpił w tym roku z podobnymi przepustkami w mniejszych challengerach (ATP90) w Poznaniu i Kozerkach, a także w imprezie ITF M15 Bytom Cup.
Do finału debla w turnieju ITF W60 w Montreux (pula nagród 60 tys. dol.) dotarła Weronika Falkowska (ORLEN PZT Team) w parze ze Szwajcarką Jenny Duerst. Duet występujący z numerem drugim w drabince wygrał trzy mecze nie tracąc seta, ale w pojedynku o tytuł poniósł porażkę z Algierką Ines Abbou i Szwajcarką Naimie Karamoko 6:2, 3:6, 14-16, chociaż miał do dyspozycji trzy piłki meczowe w super tie-breaku.
źródło: PZT, Tomasz Dobiecki, rzecznik prasowy