PILNE! Zmiana na szczycie w Ministerstwie Zdrowia. Znamy powody
fot. MZ
Do zaskakującej zmiany doszło na samym szczycie Ministerstwa Zdrowia. Dotychczasowy wiceminister Janusz Cieszyński złożył rezygnację.
Inne z kategorii
Katastrofa „Rejewskiego”. Film z wypadku podbija sieć
Pijany kierowca BMW staranował ludzi na chodniku. Makabra w Słupsku
Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński po 944 dniach swojej pracy w Ministerstwie Zdrowia zdecydował o swojej rezygnacji. Jak stwierdził decyzja była już wielokrotnie odkładana i na pewno dobrze przemyślana.
Były już wiceminister zdrowia opublikował oświadczenie w tej sprawie:
Dziś ostatni z moich 944 dni pracy w Ministerstwie Zdrowia. Decyzja kilkukrotnie już odkładana, ale dzięki temu też dobrze przemyślana.
Kiedy przychodziłem na Miodową miałem wiele obaw, czy podołam zadaniom, które mi powierzono. Całościową ocenę pozostawiam innym, ale z kilku rzeczy jestem zadowolony:Udało się, chociaż chyba nikt w to nie wierzył, uruchomić pierwsze usługi na platformie P1. Liczbę wystawionych e-recept liczy się już w setkach milionów, przyrost dzienny e-skierowań to już kilkadziesiąt tysięcy, rusza pilotaż EDM i zdarzeń medycznych. Badanie, które przeprowadziliśmy na dużej próbie pacjentów, wskazuje, że NPS z porad udzielanych przez telefon w dobie COVID-19 jest na poziomie, który osiągały prywatne przychodnie 3 lata temu. Wg. CBOS ocena systemu ochrony zdrowia rekordowo wysoka, a na fokusach badani wskazują, że rozwój e-zdrowia to coś, co realnie zmieniło sytuację pacjenta. Od pierwszego dnia pracowałem nad tym z Agnieszką Kister, której wiedza i profesjonalizm jasno oświetlały mi drogę od początku aż do końca.
Dzięki świetnej współpracy z Adamem Niedzielskim ruszyły strukturalne zmiany w NFZ. Fundusz ma najwyższe w historii badań odczyty wskaźnika zaufania i stopniowo, krok po kroku, następuje jego transformacja od środka i względem otoczenia. Wprowadziliśmy bezlimitowe finansowanie w kolejnych zakresach i kontynuowaliśmy rozpoczęty w 2016 roku proces skracania najważniejszych systemowo kolejek. Udało się też wprowadzić istotne zmiany organizacyjne – przede wszystkim pionizację struktury. Ta zmiana da swoje owoce za rok-dwa, ale silny płatnik jest warunkiem prowadzenia ambitnej polityki zdrowotnej.
Uczestniczyłem w kluczowych negocjacjach MZ z partnerami – Izbą Pielęgniarek i Położnych, reprezentującym środowisko lekarskie Porozumieniem Rezydentów, Porozumieniem Zielonogórskim, Związkiem Szpitali Powiatowych. Wiem, że ich wyniki nie są jednoznacznie oceniane, ale były zawsze prowadzone uczciwie i w atmosferze wzajemnego szacunku. Dziękuję z tego miejsca wszystkim, z którymi miałem przyjemność usiąść do stołu.
Na moich oczach zmieniło się też Ministerstwo Zdrowia. Jest tu dziś nie tylko mniej papieru i papierologii, ale przede wszystkim lepsze warunki do pracy. To z pewnością jeden z najważniejszych resortów i wszyscy jego pracownicy zasługują na to, co najlepsze. To przede wszystkim sukces Ani Goławskiej, która odpowiada za cały back-office w MZ (i wiele, wiele więcej). Zmieniły się też departamenty, które miałem przyjemność nadzorować. Wierzę, że zostawiam swoim następcom kompetentne i zgrane zespoły.
Nigdy nie otrzymałbym tej szansy, gdyby nie zaufanie którym obdarzyli mnie Łukasz Szumowski i Mateusz Morawiecki. Nie byłbym też w stanie jej wykorzystać, gdyby nie ich wsparcie.
Przez cały okres pracy w Ministerstwie miałem wielkie szczęście do koleżanek i kolegów z kierownictwa. Potrafiliśmy dyskutować, spierać się, decydować, ale przede wszystkim współpracować na rzecz wspólnego celu.
Tej współpracy nie zabrakło też w relacjach z innymi resortami rządu Prawa i Sprawiedliwości. Szczególnie widać to było w ostatnich miesiącach, kiedy wszyscy byli z nami i pomagali nam zmierzyć się z epidemią. Liczę, że z wieloma z Was jeszcze będzie mi dane w przyszłości pracować.
Wszystko, co mogło wyjść lepiej składam na karb własnych słabości, ale niewątpliwie nic by się nie udało bez mojego zespołu w MZ, NFZ i Centrum e-Zdrowia. Dziękuję Wam wszystkim i każdemu z osobna.
Oprócz osób, które już wymieniłem, szczególne podziękowania wędrują do:
- Marty Gajdy, która każdego dnia układała od linijki składowe chaosu, który ja każdego dnia od nowa tworzyłem
- Aliny Budziszewskiej-Makulskiej, która niestrudzenie tłumaczyła kolejne pomysły na język ustaw i rozporządzeń
- Ani Miszczak, bo bez wahania przyjęła moje zaproszenie do współpracy przy nadzorze nad NFZ i ze swojego zadania wywiązała się doskonale
- Krzysztofa Krzyżanowskiego, za jego siłę spokoju i rzetelność w sprawach kluczowych, ale zazwyczaj mało spektakularnych
- Filipa Nowaka i Benka Waśki, bo wspólnie z Adamem stworzyli świetny zarząd NFZ, taki, z którym hasło ‘put a dent in the universe’ nie jest tylko sloganem z kubka na kawę
- Małgosi Dębskiej, na której zawsze mogłem polegać kiedy potrzebowałem osoby do zadań niemożliwych
- Pawła Maryniaka, który pomagał mi przełożyć rzeczywistość na liczby (i w drugą stronę też)
- Wiktora Rynowieckiego, za wiedzę i doświadczenie w realizacji projektów IT
- Andrzeja Sarnowskiego i Justyny Pancerow, którzy są dla mnie jak serce i rozum informatyzacji ochrony zdrowia
- Agaty Kurek-Stec i Moniki Dębkowskiej, za wsparcie w opakowywaniu tego, co robiłem w słowa i obrazy
- Janka Gesska, z którym robiliśmy tylko takie rzeczy, które wydawały się niemożliwe
- Michała Dworczyka, który dzielnie brał na swoje barki moje problemy
- Łukasza Schreibera i Jacka Sasina, bez których życzliwości wiele moich pomysłów do dziś leżałoby w szufladzie
- Bartka Wnuka, bez którego wszystko skończyłoby się szybciej, niż się zaczęło
- Tomasza Zielińskiego, który jest najbardziej zaangażowanym w rozwój e-zdrowia w Polsce wolontariuszem
- Marka Tomkowa, dzięki któremu mogłem się poczuć jak ‘za stołem’Ostatnie miesiące, oprócz pracy takiej, jaką znałem, spędziłem także na tłumaczeniu decyzji, które podejmowałem w czasie epidemii. Nieocenione wsparcie w tym trudnym okresie, zarówno jako profesjonalista jak i kolega, dał mi w tym czasie Wojtek Andrusiewicz. Zawsze będę o tym pamiętał.