Zamordował dziennikarza, bo tak mu „kazał diabeł”

Głośna sprawa zabójstwa dziennikarza Krzysztofa Leskiego nabiera tempa. Łukasz B., który sam zgłosił się na policję, ma już akt oskarżenia.
Inne z kategorii
Zapłacisz za bagaż podręczny? Eurodeputowany z Bydgoszczy grzmi: NIE dla linii lotniczych i opóźnień bez kary!
Nowa inicjatywa społeczno polityczna: powstał Komitet dla Rzeczypospolitej
Do zabójstwa doszło w noc sylwestrową w Krakowie. Obok zamordowanego dziennikarza znaleziono nóż kuchenny, na którym zabezpieczono ślady biologiczne oskarżonego.
Łukasz B. sam przyznał się do winy. 6 stycznia podczas spaceru podszedł do patrolu policyjnego i przyznał się do zabójstwa oraz kradzieży kilku przedmiotów z domu Krzysztofa Leskiego.
- Łukasz B. oskarżony jest o dokonanie zabójstwa Krzysztofa Leskiego oraz o przywłaszczenie należących do pokrzywdzonego przedmiotów, w tym telefonu, rzeczy osobistych i pieniędzy w kwocie około tysiąca złotych - powiedziała Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Łukasz B. był parokrotnie przesłuchiwany i nie zaprzeczał swojej winie. Odmawiał jednakże składania wyjaśnień. W jednym z protokołów z przesłuchania odnotowano, że powiedział iż zabójstwo nakazał mu diabeł.
Powołani biegli jednak nie stwierdzili choroby psychicznej. Mordercy grozi dożywocie.
Inf. RMF FM