Styl życia 17 sie 2020 | BR
Mniej fast foodów - większe straty

fot. pixabay

Koronawirus zmienił wiele w naszym dotychczasowym życiu. Jak zmieniło się nasze podejście do fast foodów? Przeprowadzono badania, które firmy odniosły największe straty. 

Niewątpliwie w dobie pandemii ograniczyliśmy przebywanie w miejscach publicznych. Straciły na tym bary, kawiarnie i restauracje. Nadzieją dla punktów szybkiej obsługi stała się opcja „Drive-Thru”, czyli zamawianie jedzenia bez wychodzenia z auta. Nawet jeśli po znoszeniu obostrzeń zaczęliśmy jadać w restauracjach to nie wszyscy i nie tak często jak wcześniej. 

 

Przeprowadzono badania w okresie od 20 kwietnia do 20 lipca i porównano je z rokiem ubiegłym. Okazało się, że korzystanie z barów typu fast food spadło o 37 proc. Największe straty odniosła sieć Burger King – ponad 50 proc. Straty KFC i McDonald’s to odpowiednio 38 i 35 proc. Dodatkowo sprzedaż McDonald’s na całym świecie spadła o prawie 24 proc. Natomiast właściciel m.in. KFC, Pizza Hut czy Starbucksa odnotowuje na giełdzie najniższe notowania w historii. 

 

Mimo tego są to globalne marki o światowym zasięgu, w których dziennie jadają miliony ludzi. Nawet jeśli zanotowały straty to ich pozycja na rynku jest silna i już widać w społeczeństwie tendencję wzrostową w korzystaniu z ich usług. Ich atutem jest dostępność i umiarkowane ceny oraz oczywiście szybkość, jak na fast food przystało. 


Na podstawie: businessinsider.com.pl
 
BR 

BR

BR Autor

Redaktor