Dostojne jubilatki uhonorowane medalami marszałka
Henryka Żebrowska/fot. Tomasz Czachorowski dla UMWKP
Mieszkanki Bydgoszczy Henryka Grabowska i Henryka Żebrowska dołączyły do znamienitego grona stulatków uhonorowanych marszałkowskim medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis. Z dostojnymi jubilatkami spotkał się wiceprzewodniczący sejmiku województwa Przemysław Sznajdrowski, życząc paniom długach lat życia w zdrowiu i pogodzie ducha.
Inne z kategorii
Pociągiem regionalnym już w grudniu pojedziemy do Szczecina, a w wakacje nad morze
Niech to, co w swojej dobroci ofiarowujecie innym, wraca zwielokrotnione ich troskliwością, życzliwością i zainteresowaniem. Niech codzienność przyniesie paniom chwile pełne radości, miłości i wsparcia – życzy nestorkom marszałek Piotr Całbecki.
fot. Tomasz Czachorowski dla UMWKP
Henryka Grabowska jest jedną z pierwszych opiekunek domowych w Bydgoszczy, to także entuzjastka ziołolecznictwa i literatury, szczególnie o tematyce medycznej. W młodości poświęcała się opiece nad potrzebującymi, odwiedzała chorych i potrzebujących, a w wolnym czasie poszerzała swoje medyczne zainteresowania, nieustannie się dokształcając.
Przyszła na świat 10 lipca 1924 roku w Radziejowie Kujawskim, skąd wkrótce przeniosła się z rodziną do Małej Nieszawki (powiat toruński). Jest córką Bolesława i Marianny Ciechanowskich, wychowywała się z dwiema młodszymi siostrami.
Podczas okupacji pracowała w niemieckim gospodarstwie, co mimo ciężkiej pracy, pozwoliło jej biegle opanować język niemiecki. Jako 19-latka została skierowana na przymusowe prace w Toruniu przy budowie dróg, odpowiadała za dostarczanie żywności pracownikom. Wspomina strach, który towarzyszył jej podczas wezwania na komendę gestapo w celu złożenia wyjaśnień, gdy raz, z powodu choroby, nie stawiła się do pracy.
archiwum rodzinne
W Radziejowie w 1946 roku poznała Wincentego Grabowskiego, szewca, właściciela dobrze prosperującego zakładu. Para jeszcze tego samego roku stanęła na ślubnym kobiercu. W 1947 roku urodził się Jerzy – ich pierwsze dziecko. Mąż pani Henryki sprzedał dom i warsztat szewski, by kupić kamienicę w Bydgoszczy. Tu na świat przyszły kolejne dzieci: Bogdan, Danuta i Halina.
W latach 60. Henryka ukończyła szkołę zaoczną, a jej ambicje i empatia zaprowadziły ją do Polskiego Czerwonego Krzyża, gdzie ukończyła kurs opiekunek. Była ceniona za swoje zaangażowanie i umiejętności, szczególnie w leczeniu odleżyn i robieniu zastrzyków. Jej zaangażowanie i profesjonalizm wielokrotnie nagradzano. Wśród licznych odznaczeń wyróżnić można Krzyż Opieki nad Chorym w Domu, Odznaki Honorowe PCK III i IV stopnia oraz Odznakę Honorową Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy za wybitne osiągnięcia w rozwoju województwa bydgoskiego.
Po śmierci męża, w 1980 roku, jeszcze bardziej poświęciła się swojej pracy i rodzinie. Aktualnie mieszka z córką Haliną, która wspiera ją. Dopóki zdrowie jej na to pozwalało, lubiła aktywnie spędzać czas, tańczyć, śpiewać, rysować. – Zawsze stawiała dobro innych na pierwszym miejscu – mówi córka pani Henryki Halina Zawisza.
Setne urodziny obchodziła także Henryka Żebrowska, kobieta o niezwykłej sile i odwadze, za co podziwiana jest przez najbliższych. Wychowana w szacunku do ziemi, w rodzinie o rolniczych tradycjach, nie bała się ciężkiej pracy. Z powodzeniem łączyła pracę zawodową, wychowywanie siedmiorga dzieci i prowadzenie gospodarstwa.
fot. Tomasz Czachorowski dla UMWKP
Urodziła się 5 sierpnia 1924 roku w miejscowości Lisiaki (powiat golubsko-dobrzyński) w wielodzietnej rodzinie Julianny i Józefa Drozdowskich. Miała pięcioro rodzeństwa. Rodzice Henryki zajmowali się prowadzeniem gospodarstwa rolnego.
Gdy wybuchła wojna, miała niespełna piętnaście lat. Niestety, nie udało jej się uniknąć zesłania na roboty przymusowe. Wspomnienia tamtych czasów są bolesną kartą w jej życiu.
Wyszła za mąż za Czesława, starszego od niej o dziewięć lat. Mąż był muzykiem, grał w zespole na skrzypcach i akordeonie. Żebrowscy początkowo mieszkali w Czepieniu, a później przeprowadzili się do miejscowości Nowy Młyn (obie miejscowości w powiecie golubsko-dobrzyńskim). Niestety, Henryka szybko owdowiała – jej mąż zmarł, mając zaledwie 57 lat. Od tej pory sama troszczyła się o dzieci, prowadzenie domu i utrzymanie rodziny, równocześnie pracując zawodowo. Aktualnie mieszka w Bydgoszczy, z synem.
W młodości uczyła się krawiectwa. Lubiła szyć i na swoim „Łuczniku” wyczarowywała oryginalne stroje dla najbliższych. Na emeryturze podróżowała, odwiedzała przyjaciółki i spotykała się z wnukami.
Od rozpoczęcia akcji honorowania najstarszych mieszkańców naszego regionu w 2018 roku, przyznaliśmy marszałkowski medal Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis ponad 400 stuletnim osobom. W tym szacownym gronie znalazła się m.in. najstarsza mieszkanka naszego regionu, Elżbieta Rogala, urodzona w 1911 roku, która dożyła 110 lat. 24 lipca tego roku swoje 107 urodziny obchodziła Aurelia Liwińska z Torunia.
Rodziny mieszkańców regionu, którzy w najbliższym czasie kończą sto lat, a także starszych, zachęcamy do kontaktu pod numerem telefonu 56 62 18 344 i adresem e- mail: stulatkowie@kujawsko-pomorskie.pl. Więcej informacji na naszej stronie internetowej w zakładce Rówieśnicy Niepodległej.
Źródło: UMWKP