Saperzy na pierwszej linii – szkolenie, które decyduje o życiu i śmierci [ZDJĘCIA]
![Saperzy na pierwszej linii – szkolenie, które decyduje o życiu i śmierci [ZDJĘCIA]](/photo/article/w770/28805.jpg)
fot. nadesłane
W Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej (CSWOT) w Toruniu zakończył się kluczowy etap kursu inżynieryjno-saperskiego, który przygotowuje nowych instruktorów do kształcenia kolejnych pokoleń żołnierzy.
Inne z kategorii
Powrót pociągów przez Tleń! Kultowa trasa Laskowice – Wierzchucin rusza już w 2026!
Rekordowe inwestycje drogowe w regionie – co dla powiatu bydgoskiego?
Przez pięć intensywnych dni, od 3 do 7 marca, uczestnicy z różnych brygad OT zdobywali wiedzę i doskonalili swoje umiejętności w dziedzinie minowania, wysadzania oraz prowadzenia zajęć dla przyszłych saperów.
Pole minowe to nie tylko narzędzie destrukcji, ale strategiczny element walki, który może zaważyć na przebiegu całej operacji. Kursanci, pod czujnym okiem instruktorów CSWOT, nie tylko uczyli się posługiwania ładunkami wybuchowymi, ale także przejmowali rolę szkoleniowców, przekazując wiedzę innym żołnierzom. To etap, który wymaga nie tylko precyzji i odwagi, ale także umiejętności pedagogicznych.
– Każdy kolejny dzień kursu to nie tylko nauka nowych rzeczy, ale także uporządkowanie wiedzy zdobytej wcześniej. Początkowo ogrom materiału był przytłaczający, ale z czasem zaczęło to wszystko układać się w logiczną całość. Teraz nie tylko musimy sprawnie operować tą wiedzą, ale również skutecznie przekazywać ją innym
– mówi jeden z uczestników szkolenia, żołnierz 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Nie każdy może wziąć udział w tak zaawansowanym kursie. Etap instruktorski przeznaczony jest wyłącznie dla żołnierzy, którzy wcześniej ukończyli miesięczne szkolenie podstawowe. To właśnie wtedy poznawali tajniki wysadzania, budowy zapór terenowych oraz pracy z materiałami wybuchowymi.
Dla wielu z nich jest to kamień milowy w karierze wojskowej.
– To już kolejny etap mojego szkolenia i uważam, że zdobyłam tutaj ogromną dawkę wiedzy. Po powrocie do jednostki chcę ją jak najlepiej wykorzystać, szkoląc nowych podoficerów
– mówi jedna z kursantek, żołnierz SONDA, szkoły podoficerskiej.
Teraz, po zdanych egzaminach, uczestnicy kursu wracają do swoich macierzystych jednostek, by tam stać się mentorami dla kolejnych pokoleń terytorialsów. To właśnie oni będą odpowiadać za szkolenie przyszłych saperów – żołnierzy, którzy w warunkach bojowych muszą działać z zimną krwią i absolutną precyzją.
To szkolenie nie było tylko próbą technicznych umiejętności – to test charakteru, odpowiedzialności i gotowości do przekazywania wiedzy. Bo w saperskim fachu jedno jest pewne – błędów się nie poprawia.
Źródło: WOT