Tajemnica zamurowanej krypty. Historia, która przemówiła spod ziemi

fot. Facebook Robert Grochowski
Dziś w Sadkach uroczysty powtórny pochówek mjr. Józefa Patrycego Garczyńskiego w krypcie przy kościele. Trumnę ze szczątkami Bohatera poniosą rekonstruktorzy w strojach historycznych. Początek uroczystości o godzinie 15:00.
Inne z kategorii
Żołnierz Centrum Szkolenia WOT zawalczy o pas mistrzowski
Sadki. Niewielka miejscowość w powiecie nakielskim. Otoczony ciszą kościół św. Wojciecha, zbudowany z czerwonej cegły, stoi dumnie przy skraju cmentarza parafialnego. Jesienią 2024 roku przyjechał tu archeolog Robert Grochowski. Nie spodziewał się, że tego dnia odsłoni się przede nim nie tylko zamurowana krypta, ale też niemal cała zapomniana karta historii walki o wolność, lojalności i rodzinnej pamięci.
Wnętrze, które szeptało pieśni
Prace konserwatorskie przy fundamentach kościoła odsłoniły uszkodzony zwornik. W szczelinę badacze wsunęli giętki przewód endoskopu. Gdy kamera weszła do środka, oczom ukazała się ciemna, ceglana komora o niskim sklepieniu. Na ścianach – splecione korzenie, na ziemi – gruz, beton, ślady bezmyślnego zasypania. Krypty nie otwierał nikt od dziesięcioleci.
– Jest trumna? – zapytał jeden z robotników.
– Nie widać. Zawalona całkowicie – odpowiedział Grochowski.
Wtedy właśnie wydarzyło się coś dziwnego. Dźwięki. Najpierw szmer, potem jakby muzyka, której nie powinno tam być. „Warszawianka”. Hymn powstańców listopadowych. Ułuda? Halucynacja? Wiatr? A może... echo przeszłości?
W literackim wspomnieniu opublikowanym na fejsbuku Grochowski wspomina, że gdy podniósł wzrok, ujrzał kamienny krzyż z wyrytym napisem:
Józef Patrycy Garczyński. Major b. Wojsk Polskich. Walczył w Powstaniu Wielkopolskim roku 1848. Ur. 19 marca 1803, zm. 8 lutego 1861 r.
Kim był ten człowiek? Co robi jego grób w Sadkach, tak daleko od pola bitew Powstania Listopadowego?
Zamiast legendy – prawdziwa biografia
Kolejne miesiące spędził w archiwach. Z pomocą lokalnych pasjonatów i historyków udało się zrekonstruować niezwykłe życie majora Józefa Garczyńskiego – patrioty, powstańca, wygnańca, a w końcu ziemianina i ojca.
Urodził się w Sejkowicach, w rodzinie szlacheckiej herbu Garczyński. Jego ojciec, konfederat barski, brał udział w walkach o niepodległość w XVIII wieku. Matka pochodziła z rodu Zarembów – ludzi wpływowych, wojskowych i polityków. Józef od dziecka przesiąkał patriotycznym duchem. Jeszcze jako chłopiec deklarował, że zostanie oficerem. I został.
Wstąpił do wojska Królestwa Polskiego, które było tylko z nazwy polskie – rządzone przez carskich generałów. Po kilku latach służby trafił do Szkoły Podchorążych w Łazienkach. Tam, nocą z 29 na 30 listopada 1830 r., dołączył do sprzysiężenia Wysockiego i stanął do walki.
Belwederczycy, Grochów, Warszawa
Garczyński był jednym z 160 podchorążych – Belwederczyków – którzy rozpoczęli Powstanie Listopadowe. Uczestniczył w bitwach pod Stoczkiem, Wawrem, Olszynką Grochowską, a potem pod Iganiami, Mińskiem Mazowieckim, aż po ostatnią bitwę pod Rogoźnicą. Dostał Krzyż Złoty Orderu Virtuti Militari – najwyższe polskie odznaczenie bojowe.
Po upadku powstania nie miał prawa powrotu – skazany przez cara na infamię i wieczną banicję. Przebywał we Francji i Anglii, a później osiadł w zaborze pruskim, gdzie dołączył do spiskowców przygotowujących kolejne powstanie.
Proces moabicki i powstanie wielkopolskie
W 1846 roku miał stanąć na czele ataku na Bydgoszcz. Aresztowany przez Prusaków, trafił do więzienia w Berlinie. W 1848 r. był już znów na wolności i objął dowództwo oddziałów powstańczych w Wielkopolsce. Walczył pod Książem, Miłosławiem. Odniósł rany.
Potem zamieszkał w Śmielinie, w majątku pod Kcynią. Pisał pamiętniki. Zmarł nagle w nocy z 7 na 8 lutego 1861 r., po spotkaniu – jak opisała jego rodzina – z duchami przodków. Wzruszająca, symboliczna scena odejścia. Został pochowany w krypcie przy kościele w Sadkach.
Rodzina i dziedzictwo
Jego historia to również historia wielkiego rodu Garczyńskich, który przez pokolenia walczył o Polskę: w konfederacji barskiej, w wojnach napoleońskich, w powstaniach. Wśród braci majora był m.in. Rajmund Antoni Garczyński, oficer armii tureckiej i uczestnik Wiosny Ludów. Ich matka – Honorata – spisała wspomnienia, które dziś pozwalają odtworzyć tę nieprawdopodobną historię z głębi XIX wieku.
Powrót bohatera
Ostatecznie – ponad 160 lat po śmierci – major Józef Patrycy Garczyński wraca do naszej świadomości. Z zapomnianej krypty w Sadkach, przez archeologię, literaturę i pasję lokalnych badaczy, znów przemówił do Polski.
Właśnie dziś, 2 maja 2025 roku zorganizowano powtórny pochówek majora. W rekonstrukcji historycznej udział wezmą rekonstruktorzy, uczniowie i mieszkańcy. Odbył się też rajd rowerowy śladami jego życia: przez Śmielin, Mechnacz, Malice, Samostrzel.
Historia, która wydawała się już martwa, przemówiła z siłą, jakiej nikt się nie spodziewał.