Bruski zwęszył trotyl. Miejska spółka oskarża Nitro-Chem
fot. Anna Kopeć
Miejska spółka Chemwik znalazła ślady trotylu na terenach pozachemowskich. – Stężenie tych zanieczyszczeń im bliżej Nitro-Chemu, tym jest większe – oświadczył prezydent Rafał Bruski na konferencji prasowej w poniedziałek (15 października). Firma Nitro-Chem jest oburzona i zarzuca manipulację.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Konferencję Bruskiego zainspirował reportaż SuperwizjeraTVN pod wymownym tytułem „Wody skażone trotylem”. Reportaż wywołał już reakcję strategicznej spółki dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Zaraz po emisji oświadczenie wystosowała kancelaria prawna „Chałas i wspólnicy”:
„Działając w imieniu Zakładów Chemicznych „NITRO-CHEM” S.A. w Bydgoszczy (dalej: „NITRO-CHEM” lub „Spółka”), na podstawie udzielonego pełnomocnictwa, w związku z opublikowanym w dniu 13 października 2018 r. materiałem prasowym redakcji Supewizjer TVN, dotyczącym problemu zanieczyszczenia środowiska naturalnego na terenach dawnych Zakładów Chemicznych „Zachem” w Bydgoszczy wskazuję, że pomimo przekazywanych przez NITRO-CHEM wyczerpujących temat informacji ww. materiał prasowy nie spełnia standardów rzetelności i obiektywności dziennikarskiej zgodnie z art. 12 ust. 1 prawa prasowego z dnia 26 stycznia 1984 r. (Dz.U. Nr 5, poz. 24 z późn. zm.) oraz narusza dobra osobiste Spółki.
Wskutek naruszenia powołanych zasad prawa prasowego przez redakcję Superwizjer TVN przedmiotowy materiał prasowy zawiera nieprawdziwe twierdzenia, jego twórcy formułują zarzuty dotyczące rzekomego związku i wpływu NITRO-CHEM na środowisko naturalne, a które to nie znajdują żadnych podstaw w rzeczywistym stanie faktycznym, oraz jego twórcy formułują pejoratywne twierdzenia na temat Spółki przedstawiając ją w konsekwencji w niekorzystnym świetle.
Z posiadanych dokumentów jednoznacznie wynika również, że zanieczyszczenia terenów po Zakładach Chemicznych „Zachem” nie dotyczą Spółki, a wszelkie, ewentualne twierdzenia przeczące temu stanowisku, stanowią jedynie niczym niepotwierdzone domysły, plotki lub insynuacje, które nie mogą stanowić podstawy rzetelnego reportażu. Spółka jest oczywiście świadoma pojawiających się informacji dotyczących zanieczyszczenia i skażenia terenów należących do nieistniejących już Zakładów Chemicznych „Zachem”, jednakże NITRO-CHEM nie powinien być w żaden sposób łączony z powyższą sprawą”.
Bruski na poniedziałek (15 paźdzernika) zwołał konferencję i oznajmił, że zwrócił się do wnioskodawców, którzy na 17 października wystąpili o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, o poszerzenie porządku obrad o „informację prezydenta miasta o działaniach miasta oraz miejskich spółek w zakresie ochrony środowiska na tak zwanych terenach pozachemowskich ze szczególnym uwzględnieniem Nitro-Chemu”.
Poinformował, że ma to związek ze zgłoszeniem przez spółkę Chemwik (w 100 proc. kontrolowaną przez miasto i zależną od Miejskich Wodociągów i Kanalizacji) do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska „o wystąpieniu bezpośredniego zagrożenia szkodą w środowisku lub szkody w środowisku”. Takie pismo spółka skierowała 21 września 2018 roku.
W zawiadomieniu Chemwik wskazuje, że „na terenach przylegających do Nitro-Chemu, między Nitro-Chemem a Wisłą, z badań, które zostały przeprowadzone za pomocą piezometrów, które należą do spółki Chemwik, znajdują się w dużym zakresie ilości środki chemiczne, które w środowisku w ogóle być nie powinny”.
Bruski przyznał, że sprawa jest mu znana od września. Poinformował go Stanisław Drzewiecki, prezes Miejskich Wodociagów i Kanalizacji.
- Co jest pewne, próbki zostały przebadane. Próbki zostały pobrane poza terenem Nitrochemu z urządzeń starych, pozachemowskich, bo nasza spółka Chemwik kupiła od syndyka część urządzeń pomiarowych – mówił Bruski. - Spółka Zachem, kiedy jeszcze funkcjonowała, wiemy że szkodziła środowisku, ale miała doskonały system monitorowania tych zanieczyszczeń. I te urządzenia pomiarowe i miejsca do pomiaru od syndyka zakupił Chemwik i w tych miejscach te badania były zrealizowane i stężenie tych zanieczyszczeń im bliżej Nitro-Chemu, tym jest większe.
I dodał: - Wnioski powinien wyciągać Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Wiemy, że stężenia są zawsze największe u źródeł.
- Dowodu nie mamy, ale są przesłanki wskazujące na to, że to Nitro-Chem – sugerował dziennikarz TVN.
- Prezes spółki Chemwik na podstawie badań złożył zawiadomienie, przekazał wyniki badań, badania wykonywało akredytowane laboratorium, więc dalsza rola organów państwa – stwierdził Bruski.
Zapytaliśmy: - Ile spółka Chemwik otrzymuje pieniędzy rocznie od Nitro-Chemu za odprowadzanie ścieków do oczyszczalni Kapuściska?
Bruski: - Nie mam w tej chwili w pamięci tej kwoty. Jeżeli jest potrzeba, przekażę tę informację zaraz po konferencji.
- Ale odbieracie ścieki od Nitro-Chemu?
Bruski: - Odbieramy.
- A ile pieniędzy otrzymujecie za to? Milion, dwa, dziesięć, piętnaście?
Bruski: - Naprawdę nie wiem, ile. Tyle, ile należy odbierać.
- Ponieważ mówimy o trotylu. Czy pan prezydent zna te urządzenia, którymi były pobierane próbki, czy też badane?
Bruski: - Nie znam.
- A mógłby pan prezydent postarać się o przekazanie takiej informacji, jakim sprzętem były dokonywane tak zwane pomiary.
Bruski: - Dla mnie istotne jest to, że pomiary zostały pobrane prawidłowo, taką mam informację i przez akredytowane laboratorium zostały zbadane, na pewno szczegóły udostępni prezes Chemwiku, który zawiadomienie o zanieczyszczeniu w środowisku zgłosił.
- Czyli ma pan to zawiadomienie, to jakie to są akredytowane laboratoria?
Bruski: - Po konferencji, aż tak szczegółowo naprawdę nie jestem przygotowany
- Przy lewej ręce ma pan to zawiadomienie.
Bruski: W tym zgłoszeniu nie ma tej informacji.
fot. Anna Kopeć
Wcześniej konferencję prasową urządzili przedstawiciele władz, pracowników i związkowców spółki Nitro-Chem. Wyrazili oburzenie treścią programu SuperwizjerTVN i wskazali na manipulację. Przekazali też dziennikarzom oświadczenie zarządu firmy:
Oświadczenie Zarządu Zakładów Chemicznych „NITRO-CHEM” S.A. dotyczące Reportażu Superwizjer TVN z dnia 13.10.2018r.
- Zakłady Chemiczne „NITRO-CHEM” S.A. nie są następcą prawnym dawnych Zakładów Chemicznych „ZACHEM” S.A. w tym w szczególności poprzednich producentów trotylu. Faktem natomiast jest, że produkcja prowadzona przez Zakłady Chemiczne „NITRO-CHEM” S.A. jest kontynuacją rozpoczętej przez inne podmioty w 1948 roku produkcji trotylu. Zakłady Chemiczne zostały utworzone w 1992 roku i tylko od tego czasu odpowiadają za korzystanie ze środowiska.
- Na produkcję Spółki w zakresie materiałów wybuchowych wymagane jest pozwolenie zintegrowane, które poprzedzone jest wykonaniem szeregu badań i analiz potwierdzających, że eksploatujący instalację zastosował wszelkie rozwiązania techniczne i organizacyjne zapewniające wysoki poziom ochrony środowiska. „NITRO-CHEM” dopełnił wszelkich obowiązków i otrzymał od Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy pozwolenie zintegrowane na prowadzenie produkcji w zakresie wytwarzania materiałów wybuchowych.
- Przedstawione w reportażu lokalizacje historycznych ognisk zanieczyszczeń, które znajdują się na obecnym terenie Spółki, tzn. doły anilinowe na początku lat 90 staraniem „NITRO-CHEM” zostały zrekultywowane przez „ZACHEM” były przedmiotem badań w 2017 prowadzonych przez akredytowane laboratorium. Wyniki badań chemicznych gruntów wykazały, iż wartości poszczególnych parametrów nie wykazują przekroczeń dopuszczalnych wartości w glebie lub w ziemi.
- Inne przedstawione w reportażu potencjalne źródła zanieczyszczenia, tym razem już nie leżące na terenie Spółki, są już przedmiotem działań prowadzonych przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy w ramach projektu „Remediacja terenów zanieczyszczonych w rejonie dawnych Z. Ch. ZACHEM w Bydgoszczy w celu likwidacji zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych, w tym dla obszaru natura 2000 Dolina Dolnej Wisły oraz Morza Bałtyckiego” współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach programu infrastruktura i środowisko. 22 czerwca 2018 pomiędzy Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Bydgoszczy została zawarta umowa o dofinansowanie projektu na kwotę 93.425.000 PLN na lata 2018 do 2023. Projekt służy przede wszystkim interesowi publicznemu i przyczynia się do efektywnej realizacji celów poprzez likwidację bezpośredniego zagrożenia środowiskowego w obszarze oddziaływania dawnych Zakładów Chemicznych „ZACHEM” S.A. w Bydgoszczy ze szczególnym uwzględnieniem obszaru Wisły oraz wyeliminowania bezpośredniego zagrożenia zdrowotnego mieszkańców osiedli Łegnowo i Łęgnowo-Wieś zlokalizowanych w obszarze migracji zanieczyszczeń z rejonu kompleksu składowiska przy ulicy Zielonej.
- Gospodarka ściekowa Zakładów Chemicznych „NITRO-CHEM” S.A. w pełni odpowiada wszelkim normom i przepisom prawa w tym zakresie. Ścieki przemysłowe odprowadzane z zakładu podczyszczane są do poziomu określonego jak dla ścieków komunalnych.
- Zgodnie z naszą wiedzą potencjalnym źródłem zanieczyszczeń dinitrotoluenem może być Centralny Zbiornik Uśredniający eksploatowany przez „CHEM WIK” i znajdujący się na jego terenie, w którym zalegają ogromne ilości osadów z ścieków z dawnych produkcji w tym miedzy innymi produkcji dinitrotoluenu prowadzonej na wielką skalę na oddzielnej instalacji produkcyjnej należącej do Zakładów Chemicznych „ZACHEM”.
Zapis wideo konferencji Rafała Bruskiego: