Deklaracja przeciwko mowie nienawiści podpisana
Inicjatorami apelu o tym, aby nie stosować mowy nienawiści w debacie publicznej są poseł Łukasz Schreiber i europoseł Kosma Złotowski/ fot. machu
Około 50 samorządowców z regionu odpowiedziało na apel polityków PiS - posła Łukasza Schreibera i europosła Kosmy Złotowskiego i podpisało deklarację przeciwko mowie nienawiści.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Deklaracja zawiera cztery zasady kultury publicznej: wzajemny szacunek, czyli nie dla wyzwisk, nie dla poniżania, tak dla godności osobistej; prawda i fakty, czyli nie dla kłamstwa i manipulacji; poszanowanie życia prywatnego oraz dystans wobec emocji, czyli zdecydowanie piętnowanie wszelkich przejawów nienawiści i agresji w przestrzeni publicznej.
- Uważamy, że temperatura naszej debaty publicznej często jest zbyt wysoka i dlatego zwróciliśmy się do wszystkich osób, które biorą udział w życiu publicznym o stosowanie tych zasad. Nie jest to wezwanie do tego, aby zaniechać sporu politycznego. Spór jest esencją demokracji, ale spierać możemy się różnej formie – obrzucając obelgami albo zachowując szacunek dla oponentów. My wybieramy ten drugi sposób. Spierajmy się lepiej – powiedział Kosma Złotowski.
- Chcemy, aby każdy, kto podpisze tę deklarację, odnosił jej zasady do samego siebie. Nie bierzemy na siebie roli cenzorów i nie będziemy nikogo oceniać. Spór, nawet ostry, ale merytoryczny nie jest niczym złym. Naszym zdaniem, za dużo jest agresji, personalnych ataków – dodał Łukasz Schreiber.
Dzisiaj, 22 stycznia, deklarację przeciwko stosowaniu mowy nienawiści podpisało kilkudziesięciu samorządowców z naszego regionu, między innymi, z Mogilna, Górzna, Więcborka, Nakła n. Notecią, Żnina, Nowej Wsi Wielkiej, Tucholi. W sumie na apel polityków PiS, jak dotąd, odpowiedziało blisko 50 burmistrzów i wójtów, starostów i radnych.
- Wielu z nas doświadczyło takich sytuacji, które nie przystają w debacie publicznej. Z zażenowaniem i wstydem przyjąłem informację o atakach w Nakle na biura posłów PiS. Przyjmuję wszystkie ciosy, dopóki nie dotyczą rodziny, a ja czegoś takiego doświadczyłem – internetowe hejty na temat moich córek i mojej żony. Chciałbym, aby za tym apelem i deklaracją poszły również działania dotyczące zmian w polskim prawie, bo za słowa trzeba ponosić odpowiedzialności – powiedział burmistrz Nakła n. Notecią Sławomir Napierała.