Drozdowski zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski
fot. Anna Kopeć
Lider listy Konfederacji do Parlamentu Europejskiego, Krzysztof Drozdowski, deklaruje, że po uzyskaniu mandatu będzie zabiegał o reparacje wojenne dla Polski. – Należą nam się, a się ich nie doczekaliśmy – mówi.
Inne z kategorii
Festiwal Paderewskiego odbędzie się w Bydgoszczy [ZAPROSZENIE]
Październik w Pałacu Młodzieży zapowiada się na bogato [ZAPROSZENIE]
Konferencję nieprzypadkowo zwołał 8 maja – w dzień zakończenia II wojny światowej. Podkreślał, że Polska została tym konfliktem wyniszczona szczególnie. – Z badań IPN wynika, że w czasie II wojny światowej zginęło od 5,6 do 5,8 mln Polaków. Patrząc na to, że Polskę przed wybuchem wojny zamieszkiwało 35 mln obywateli, daje nam to 16–17 procent ludności – mówił.
Przypomniał też, że Polska nigdy nie dostała odszkodowania, a kwestia reparacji nie należy do przeszłości – przykładowo Francja w ubiegłym roku otrzymała od Niemiec ostatnią transzę reparacji za... I wojnę światową. Zadeklarował też poruszenie przemilczanej kwestii reparacji od Rosji.
Po wojnie, do 1947 roku trwało szacowanie strat. Dla samej Bydgoszczy wskazano wówczas kwotę 9 mln złotych. W przeliczeniu na dzisiejszą stawkę miałoby to być 10 mld złotych.
Drozdowski nawiązał też do kwestii 10 ton polskiego złota, wciąż przechowywanego w bankach Anglii, oraz do prawdy historycznej, którą chciałby podnosić na forum międzynarodowym. Wspomniał m.in. o naciskach, jakie w sprawie mienia pożydowskiego wywierają Stany Zjednoczone. – Ustawa 447 godzi w interesy Polski, a my musimy się tłumaczyć, że nie jesteśmy antysemitami, że po prostu walczymy o swoje – mówił.
– Po uzyskaniu mandatu, jeśli do tego dojdzie, będę w Parlamencie Europejskim podnosił sprawę godności Polski, polskiej historii na forum publicznym – zapowiedział.