Drzew na Starym Rynku nie będzie. Konserwator przeciw
Rynek w Chełmnie/fot. Margoz, WikimediaCommons
W ramach trwającej rewitalizacji bydgoski rynek miał zazielenić się nie tylko za sprawą kwietników, ale i dwóch lip. Wojewódzki konserwator zabytków nie zgadza się jednak na ich posadzenie.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
„Stało się. Bydgoska delegatura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu zablokowała drzewa na naszym rynku. Za główny argument przeciw podając: »nigdy ich tam historycznie nie było«” – napisał Menedżer Starego Rynku i Śródmieścia Maciej Bakalarczyk na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Argumentuje, że rynki innych miast w Polsce – w historii których drzew także próżno szukać – dziś je mają, często nie tylko w donicach, ale także w nawierzchni, tak, jak planowano w Bydgoszczy. Jako przykłady Bakalarczyk podaje Wrocław, Kraków, Gdańsk, Toruń i Poznań, który drzewa ma zyskać po przebudowie rynku.
„Ostatnio straciliśmy setki drzew przy rondzie Bernardyńskim. Kasztanowce na placu Kościeleckim są zagrożone. Tym bardziej zieleń w centrum jest dziś dla nas bardzo ważna” – dodaje. Zapowiada także odwołanie.
Poza uzasadnieniem historycznym, konserwator obawia się problemów z utrzymaniem drzew oraz ich negatywnego wpływu na estetykę. Kierownik bydgoskiej delegatury Elżbieta Dygaszewicz przypomina, że elementy podziemniej i nadziemnej infrastruktury oraz ich eksploatacja mogą szkodzić drzewom. „Rośliny posadzone pojedynczo w przestrzeni rynku stracą swoje walory wraz z zakończeniem okresu wegetacyjnego, jako pojedyncze elementy posadzone bez wskazań kompozycyjnych nie ożywiają krajobrazu, a wprowadzają chaos”- czytamy w piśmie.
Bydgoskich Zielonych argumenty te nie przekonują. Stworzyli petycję, którą moża podpisać TUTAJ.