Wydarzenia 8 lis 2021 | Redaktor
Grzegorz Dudziński – nasz człowiek bez barier

fot. Anna Kopeć

Grzegorz Dudziński, szef bydgoskiej Światłowni, znalazł się w elitarnym dwudziestoosobowym gronie finalistów ogólnopolskiego konkursu „Człowiek bez barier”. O nagrodzie głównej decyduje kapituła konkursu. Wy, nasi czytelnicy, możecie pomóc bydgoszczaninowi w zdobyciu nagrody publiczności.

Wielu naszych czytelników zna doskonale historię szefa bydgoskiej Światłowni, Grzegorza Dudzińskiego. Od wielu lat pokazuje nam, jak można uparcie i konsekwentnie walczyć z życiowymi trudnościami. Dla wielu stał się wzorem, o czym świadczą wpisy internautów na jego Facebooku.

Grzegorz Dudziński był wziętym dziennikarzem. Skończył studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Otrzymał od Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nagrodę za wybitne osiągnięcia dziennikarskie. Ta nagroda to odpowiednik amerykańskiego Pulitzera. Siedem lat temu stracił wzrok. Musiał całkowicie zmienić swoje dotychczasowe życie.

Musiał zmierzyć się ze swoją traumą. Pojawiły się pytania: dlaczego ja? Przecież ja miałem jeszcze tyle pięknych tekstów do napisania. Gdzie w tym czasie był Bóg? Dlaczego mi nie pomógł? W momencie utraty wzroku Dudziński prowadził już swoją Światłownię. Nie miał czasu na rozczulanie się nad sobą, musiał działać.

W Światłowni co tydzień są koncerty na żywo. Artyści z całej Polski przyjeżdżają tu nie dla pieniędzy, bo tych często brakuje, przyjeżdżają dla charyzmatycznego szefa tego miejsca, czyli Grześka Dudzińskiego. On każdy koncert rozpoczyna tak samo. Staje przed sceną, trzymając białą laskę w dłoni. Czasem towarzyszy mu jego wierny przyjaciel, pies – przewodnik Lucek. Mówi: Dobry wieczór państwu. Widzowie odpowiadają: dobry wieczór Światłownio. Dla wszystkich jest jasne, że pozdrawiają siebie nawzajem, bo przecież oni wszyscy tworzą bydgoską Światłownię.

Z chwilą utraty wzroku Dudziński zaczął walczyć o prawa osób niewidomych. Przyznaje otwarcie, że kiedyś nie rozumiał tych potrzeb. Był ślepy i przejrzał na oczy dopiero wtedy, kiedy przestał widzieć. Stworzył autorski projekt prezentacji pod nazwą „Instrukcja obsługi niewidomego”. W trakcie takiej prezentacji Dudziński pokazuje, jak pomagać i jak nie przeszkadzać niewidomym. Mówi o najnowszych technologiach, które pomagają niewidomym w normalnym funkcjonowaniu. Opowiada o swoim psie – przewodniku Lucku. Grzegorz Dudziński przeprowadził już kilkaset takich szkoleń w najróżniejszych szkołach. Szkolił w ten sposób także studentów, urzędników, policjantów, strażaków czy strażników miejskich. Jego zdaniem, każdy człowiek powinien się dowiedzieć, jak w sposób naturalny łamać bariery pomiędzy światem osób widzących i światem osób niewidomych.

Dudziński organizuje co roku dwa wielkie, ogólnopolskie festiwale muzyczne. W tym roku mogliśmy oglądać XVI Festiwal piosenek Jacka Kaczmarskiego „Źródło wciąż bije”, na który zjechali najlepsi wykonawcy pieśni kontestacyjnej z całej Polski. Były też gwiazdy festiwalowe, jak Wojciech Gęsicki z zespołem, Nasta Niekrasava i Jacek Kleyff. W tym roku mogliśmy też uczestniczyć w XI Festiwalu widzących duszą „Muzyka otwiera oczy”, gdzie  niewidomi i niedowidzący artyści w całej Polski wyśpiewali pięknie utwory z repertuaru Kabaretu Starszych Panów. Gwiazdą tego festiwalu była Adrianna Biedrzyńska. Siłą sprawcza tych wszystkich koncertów i festiwali jest właśnie Grzegorz Dudziński.

Jego niespokojnej duszy było jednak wciąż mało. Stworzył telefon zaufania dla osób tracących wzrok. Uznał, że jest najlepszym na świecie specjalistą, który będzie mógł pomóc w trudnych chwilach utraty wzroku. Jest specjalistą, ponieważ sam przeszedł ten niezwykle trudny okres. Psycholog może o tym co najwyżej przecież przeczytać o tym w książce. I dzwonią do niego ludzie. Rozmowy często trwają po kilka godzin. Są bardzo trudne, dotyczą przecież spraw najważniejszych. Jak ja będę żyła bez wzroku, skoro mam na wychowaniu malutkie dziecko? Jak ja utrzymam rodzinę, skoro za kilka miesięcy nie będę już mógł pracować jako informatyk? Czy mój mąż, moja żona nie odejdzie ode mnie, kiedy już nie będę widzieć niczego? Dudziński rozmawia, podaje pomocną dłoń. Rozumie swoich rozmówców, jak nikt inny. Sam przecież przez to przechodził...

Ostatnia akcja Światłowni była czymś zupełnie niespodziewanym. Dudziński zapowiedział niewidzialne koncerty. Polega to na tym, że na początku koncertu widzowie gromadzą się w sali barowej Światłowni. Gaśnie światło, cała Światłownia jest zaciemniona. Wtedy niewidomi prowadzą osoby widzące do sali koncertowej, sadzają widzów na krzesłach. Koncert z udziałem widzących muzyków odbywa się również w całkowitych ciemnościach. Wrażenia niesamowite! Uczestnicy pierwszego takiego niewidzialnego koncertu opowiadali, że początkowo bali się, ale zaufali niewidomemu szefowi Światłowni, który bezpiecznie doprowadził ich na miejsce. Koncert był czymś niesamowitym! Całkiem inne doznania, o wiele głębsze odczuwanie muzyki. I, paradoksalnie, o wiele lepszy kontakt z artystą w ciemnościach! W taki sposób Grzegorz Dudziński pokazuje świat osób niewidomych tym, którzy widzą. Pokazuje, że niewidomi mają wiele do przekazania widzący. Wystarczy tylko umieć patrzeć.


Od kilku lat stowarzyszenie Integracja organizuje konkurs pod nazwą „Człowiek bez barier”. Grzegorz Dudziński był już laureatem podobnego konkursu tego stowarzyszenia – został wpisany na pierwszą „Listę mocy”, czyli ranking 100. najbardziej aktywnych niepełnosprawnych w Polsce. Teraz kapituła konkursu uznała, że warto Grzegorza Dudzińskiego zakwalifikować do finału konkursu głównego, czyli konkursu o tytuł „Człowieka bez barier”. Ostatecznie sam tytuł przyznaje kapituła konkursu, jednak nasi czytelnicy mogą pomóc w przyznaniu nagrody publiczności. Głosowanie nie łączy się z żadnymi kosztami, wymaga jedynie poświęcenia odrobiny swojego czasu. Poniżej przedstawiamy link do głosowania na Grzegorza Dudzińskiego: http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1962268

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor