Wydarzenia 16 gru 2017 | Magdalena Liczkowska
Jarmark świąteczny bez klientów

fot. Anna Kopeć

Jarmark świąteczny na Rybim Rynku działa od 6 grudnia. Regionalne produkty i świąteczne ozdoby można kupić wprost ze stylowych, drewnianych straganów. Problem jest tylko jeden – handlowcy skarżą się na brak klientów. Bydgoszczanie tu nie zaglądają.

To pomysł miasta, aby właśnie w tym miejscu stawiać stragany i prowadzić okazjonalny handel wyrobami okolicznościowymi i regionalnymi. Specjalnie na te cele miasto zleciło zbudowanie 28 drewnianych straganów – wszystkie mają elementy folklorystyczne i są ozdobione herbem Bydgoszczy. Kosztowały 430 tysięcy złotych. Handlowcy wynajmujący je od miasta żalą się jednak, że nawet najpiękniejsze stragany nie zapewnią im klientów, jeżeli jarmark będzie zorganizowany w położonym poza głównymi szlakami komunikacyjnymi miejscu. A takim według nich jest Rybi Rynek.


– Nie jestem z Bydgoszczy i nie wiedziałem czym jest Rybi Rynek. Usłyszałem, że to centrum miasta, więc myślałem, że ratusz zorganizuje jarmark tam, gdzie często przechodzą ludzie, a nie na położonym z boku parkingu – mówi jeden ze sprzedawców handlujących Rybim Rynku. – Jestem załamany, bo kupiłem świątecznego towaru na 20 dni i komu go teraz sprzedam skoro tu nie ma ludzi? Wszyscy sprzedawcy, którzy zrobili tak jak ja, mają podobne zdanie. Jak jadę handlować na jarmark, chcę aby byli jacyś ludzie, w końcu płacę za możliwość sprzedaży tutaj – dodaje pragnący zachować anonimowość przedsiębiorca.


Handlowcy skarżą się również, że mimo iż nie opłaca im się handlować w ty miejscu, codziennie muszą otwierać swoje stragany, bo do tego obliguje ich umowa podpisana z miastem. Za wynajem straganu na jarmarku każdy z nich musiał zapłacić 600 złotych. Każdy dzień, podczas którego stoisko jest zamknięte, wiąże się dla przedsiębiorców z karą finansową.


– To jakaś paranoja. Kto chciałby utargować 30 złotych przez cały dzień stania na zimnie? A za sam hotel płacę tu 60 złotych! Jeżdżę po różnych jarmarkach w całej Polsce i jeszcze nigdy z czymś takim się nie spotkałem. Nie odzywałbym się gdyby stragany stały na Starym Rynku i mimo to bym nie zarabiał – wiedziałbym, że widocznie mam towar którego nikt nie chce. Ale tutaj, na Rybim Rynku po prostu nie ma ludzi – skarży się handlowiec.

Zobacz też: Jarmark bożonarodzeniowy tętni życiem... We Lwowie.


Za organizację jarmarku odpowiada LPKiW w Myślęcinku, a nad budową straganów i ich estetyczną stroną czuwał plastyk miejski, Marek Iwiński. – To pierwszy taki jarmark i potrzeba czasu, aby bydgoszczanie przyzwyczaili się, że w tym miejscu coś się odbywa. Gdyby bazar nie odbywał się po raz pierwszy, a dziesiąty, wszyscy by o nim wiedzieli. Organizacja tego przedsięwzięcia udała nam się w bardzo krótkim okresie, od podjęcia decyzji do budowy pięknych pawilonów upłynęło niewiele czasu – tłumaczy Marek Iwiński. – Należy jednak wziąć pod uwagę sugestie handlowców i pomyśleć nad tym, aby w przyszłym roku chociaż część straganów ustawić na Starym Rynku – przyznaje plastyk miejski.


Stylowe stragany zostały zbudowane z myślą o rożnego rodzaju regionalnych i okolicznościowych jarmarkach – nie tylko bożonarodzeniowym. Miasto chce również wynajmować pawilony przedsiębiorcom, którzy planują z nich korzystać np. podczas różnych targów.


Tegoroczny targ bożonarodzeniowy na Rybim Rynku to pierwsza tego rodzaju inicjatywa w tym miejscu, ale nie ostatnia. Według planów ratusza, plac ma być docelowo miejscem przeznaczonym pod tego typu okolicznościowy handel. W związku z tym miasto planuje rewitalizację Rybiego Rynku. Najprawdopodobniej już w przyszłym roku zostanie wymieniona nawierzchnia placu, zostanie także wmurowana w nią w ozdobna róża wiatrów.


– Rozumiemy, że ludzie muszą się przyzwyczaić do istnienia stoisk handlowych w tym miejscu, ale dlaczego kosztem naszych strat – mówią rozgoryczeni przedsiębiorcy. – Gdybyśmy wiedzieli, że tak będzie wyglądał świąteczny jarmark w mieście takiej wielkości jak Bydgoszcz, pojechalibyśmy gdzieś indziej – podsumowują.

Magdalena Liczkowska

Magdalena Liczkowska Autor

Redaktor/PR