Kaczyński i Śliwiński wracają. Wojewoda uchylił uchwały Rady Miasta
fot. Wikipedia
Od dziś (29 stycznia) ponownie obowiązuje nazwy Al. Lecha Kaczyńskiego i ul. Bernarda Śliwińskiego. IPN uznał, że przywrócone przez bydgoskich radnych nazwy Al. Planu 6-letniego i Przodowników Pracy łamią ustawowy zakaz propagowania komunizmu.
Inne z kategorii
Bydgoski weekend - kalendarz wydarzeń. Bądź na bieżąco
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Do zdania historyków przychylił się wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogadanowicz. – Te opinie są bezdyskusyjne, w związku z tym jestem zobowiązany uchylić decyzje rady – mówił podczas konferencji prasowej w urzędzie wojewódzkim. Decyzja wchodzi w życie już dziś (29 stycznia).
Przypomnijmy: uchwały o przywróceniu nazw Planu 6-letniego i Przodowników Pracy radni podjęli podczas sesji Rady Miasta 28 grudnia. Była to reakcja na zmienione decyzją wojewody 13 grudnia nazwy Al. Planu 6-letniego na Al. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ul. Przodowników Pracy na ul. Bernarda Śliwińskiego.
Instytut Pamięci Narodowej nie ma jednak wątpliwości, że stare-nowe nazwy „upamiętniają komunizm”. W opinii na temat ulicy Planu 6-letniego przywołano m.in. słowa komunistycznego premera Hilarego Minca: „to nie tylko program gospodarczy, lecz także ideologiczny, polityczny, społeczno-ustrojowy”, który „stworzy mocne i niewzruszone podstawy socjalizmu w Polsce”. O przodownikach pracy czytamy natomiast, że „byli ludźmi zaangażowanymi do komunistycznych propagandowych pod hasłem »współzawodnictwa pracy«, opartych na przenoszenie na teren Polski wzorców bolszewickich tzw. ruchu stachanowskiego”.
Radni na zmianę nazw propagujących komunizm mieli do 2 września 2017 roku. Po tym terminie zmiana znalazła się w gestii wojewody. – Rada Miasta miała czas, prosiliśmy, wzywaliśmy, dlatego po upływie 2 września byłem w obowiązku podjąć decyzje – podkreślił wojewoda.
– Przypomnijmy, że radni Prawa i Sprawiedliwości przedstawili propozycje nowych nazw, które trudno było uznać za kontrowersyjne – były to nazwiska znanych bydgoszczan, a i tak spotkały się z odrzuceniem – mówił obecny na konferencji poseł PiS Łukasz Schreiber.
Wtórował mu Tomasz Latos. – Rada miała co najmniej kilkanaście sesji, kiedy można było nie czekać na rozstrzygnięcie wojewody, tylko podjąć stosowne uchwały. Dzisiejsze wypowiedzi radnych czy pana prezydenta nie są w najmniejszym stopniu wiarygodne. W moim odczuciu dowodzą złej woli i niekompetencji – mówił poseł.
– Decyzja wojewody uprawomocni się po 30 dniach. Do tego czasu bydgoscy radni mają możliwość jej zaskarżenia – informuje rzecznik wojewody Adrian Mól. - W takim przypadku do czasu rozstrzygnięcia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny będą obowiązywały nazwy ulic nadane przez wojewodę kujawsko-pomorskiego 13 grudnia ubiegłego roku.
mk