Kaczyński: Nie chcemy wojny, ale musimy mieć silną armię
Opozycja sejmowa zadeklarowała, że poprze Ustawę o obronie Ojczyzny, którą firmuje Jarosław Kaczyński. Ma jednak wątpliwości, czy na pewno jej powstanie odnosi się do obecnego konfliktu na Ukrainie.
Inne z kategorii
Iwaneczko zagra w Bydgoszczy [ZAPOWIEDŹ]
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
Jarosław Kaczyński przedstawił w Sejmie Ustawę o obronie Ojczyzny. Oozycja już zapowiedziała, że ustawie jest przychylna, choć chciałaby wnieść swoje poprawki.
Armia ma mieć funkcję odstraszającą. Chcemy pokoju, nie chcemy wojny. Żeby ten pokój był faktem to przeciwnicy, których znamy, muszą być przeświadczeni, że atak na Polskę się nie opłacał. Musimy mieć bardzo silną armię
– mówił z mównicy sejmowej wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.
Mamy trudne zadanie. Musi zostać uchwalona, powinna być uchwalona ustawa obronie ojczyzny. To potężny akt normatywny – 804 artykuły, 26 działów. One są podzielona na rozdziały, niektóre jeszcze na działy, czyli rozwinięta systematyka. Ustawa ta uchyla w pełni 14 ustaw, a zmienia 81. jest podstawą do wydania ok. 150 rozporządzeń. One, wedle obecnego tekstu ustawy, mają być przyjęte w ciągu 36 miesięcy,. Od razu zapowiadam, że ten termin powinien być skrócony ze względu na to, co się dzieje. Ta ustawa była przygotowywana nie tylko przed wybuchem wojny, ale także przed rozpoczęciem koncentracji wojsk wokół granic Ukrainy
– powiedział, odnosząc się do Ustawy o obronie ojczyzny.
Rozpoczęta przez Rosję wojna z Ukrainą spowodowała konieczność wrowadzenia poprawek do rzygotowywanej ustawy.
Te wszystkie ograniczenia, które wiązały nas przez wiele lat, muszą być tym razem w wielkiej mierze ograniczone, zawieszone. Jest stan wyższej konieczności. Ale to także zmiana sytuacji, o której muszę powiedzieć. Musze może nawet uświadomić, że Polska jest dziś dużo silniejsza niż przed laty. Mamy przeszło trzy razy większe PKB, a co za tym idzie, dużo większe możliwości gospodarcze. Musimy z tego poczucia biedy, poczucia mikromanii narodowej wychodzić. To przesłanka pierwsza
– wskazał Jarosław Kaczyński.
Na finansowanie armii przeznaczone miało być pierwotnie 2.3 proc. PKB, jednakże już wiadomo, że procent wzrośnie do 3. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że trwają negocjacje, by wydatki na zbrojenia nie wchodziły w skład deficytu budżetowego.
Omawiając ustawę, Kaczyński zwrócił również uwagę na fakt, że finansowanie programu będzie bardzo kosztowne.
Ta ustawa to także program, który będzie bardzo drogi. Chcielibyśmy go zrealizować w ciągu pięciu lat, trzeba jasno powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie wykreować takich środków z budżetu państwa i z innych źródeł. Konstrukcja tego przedsięwzięcia jest następująca: część wydatków, to wydatki budżetowe, przy czym tu też będzie poprawka 3 proc. PKB na zbrojenia. Druga część wydatków, to będą wydatki z długoletnich kredytów, z obligacji, także tych, które mogą być umorzone. To nie będzie takie obciążenie, jakie wynikałoby z sum, o których mowa. Nie można ich ostatecznie obliczyć. Nie wiemy do końca, gdzie będziemy kupować broń. Wszystko to, co można zakupić od naszego przemysłu zbrojeniowego, zostanie zakupione i będziemy go rozwijać. Musimy też zadawać sobie pytanie o to, jakie będą warunki polityczne u naszego – jak się wydaje – głównego kontrahenta, czyli USA. Nie mamy zamiaru zabiegać o broń nuklearną
– powiedział Kaczyński.