Kandydaci PiS: Rafał Bruski nie potrafi pomóc Gollobowi, to komu z nas pomoże?
fot. Anna Kopeć
Paulina Wenderlich i Michał Nowacki zarzucają prezydentowi Rafałowi Bruskiemu, że nic nie zrobił, gdy marszałek ufundował „bohomaz” na Święto Województwa, a teraz, mimo deklaracji, nie robi nic w sprawie zniszczenia muralu Tomasza Golloba. Wytknęli też, że wcześniej nie pomógł żużlowcowi po jego tragicznym wypadku oraz że swoją kampanię wyborczą prowadzi w godzinach pracy.
Inne z kategorii
Miejsce święte. Bydgoscy Patrioci po marszu [WIDEO, GALERIA ZDJĘĆ]
Jarmark jeden, jarmark drugi i jeszcze frymark - weekend na bogato w Bydgoszczy [ZAPOWIEDŹ]
Kandydaci Prawa i Sprawiedliwości do sejmiku wojewódzkiego, Paulina Wenderlich i Michał Nowacki, spotkali się dzisiaj (10 października) z dziennikarzami przed muralem na ścianie budynku przy ul. Nakielskiej 22.
Malowidło zostało ufundowane przez Urząd Marszałkowski z okazji tegorocznego Święta Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Przedstawia Jana Pawła II, który jest patronem naszego województwa, na tle bydgoskiej bazyliki. Mural kosztował 25 tys. złotych i od początku budził skrajne emocje. Wielu osobom nie podoba się estetyka malowidła, które nazywane jest nawet „bohomazem”, oraz uważa, że jego powstanie to „samowolka” Urzędu Marszałkowskiego.
fot. Anna Kopeć
- Dla nas ten mural to jest duma marszałków, Zbigniewa Ostrowskiego i Dariusza Kurzawy. Pytanie, dlaczego miasto nic nie zrobiło. Decyzję o umieszczeniu tego muralu podjął wyłącznie pan prezes ADM-ów, a nie prezydent miasta Bydgoszczy. Nikt nie konsultował tego z władzami miasta – mówił Michał Nowacki. - Niech Bydgoszcz w końcu będzie miała piękne upamiętnienie. Dlaczego patron województw, św. Jan Paweł II, jest przykryty szmatami, śmietnikami, bramą? To jest osoba, która łączy nie tylko mieszkańców Bydgoszczy, ale i województwa. To jest 25 tys. zł zmarnowane i wciśnięte nam bydgoszczanom.
Dziennikarze pytali, co zatem zrobić z muralem. Zamalować? - To nie jest pytanie do nas. To koledzy pana Bruskiego zdecydowali o tym, przywieźli do Bydgoszczy. Żaden z marszałków z naszej części województwa, a mamy ich dwóch, liderzy list, nie zrobili nic w tej kwestii. Paulina Wenderlich dodała: - Szczerze mówiąc, nie wiem, co z tym zrobić. Z jednej strony jako osoba wiary katolickiej oczywiście nie chciałabym, żeby ten wizerunek Jana Pawła II został zamalowany. Ale z drugiej strony uważam, że powstanie czegoś takiego ubliża.
fot. Anna Kopeć
Kolejna kwestia, którą poruszyli na swojej konferencji, to mural dla Tomasza Golloba, który został zniszczony kilka godzin po odsłonięciu. Po incydencie prezydent Rafał Bruski zadeklarował, że miasto sfinansuje odmalowanie muralu. - Jesteśmy kilka dni po tym zdarzeniu i miasto nie zrobiło nic i ten mural może być nadal niszczony. Nie oddelegowano straży miejskiej, nie zamontowano monitoringu – mówiła Wenderlich.
Paulina Wenderlich zarzuca również Rafałowi Bruskiemu, że nie włączył się w pomoc dla bydgoskiego żużlowca, a osiem lat temu, kandydując na prezydenta wspierał się osobą Tomasza Golloba.
- Jest on bydgoską perełką, jednym z bydgoskich skarbów. Rozsławia nasze miasto, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Panie prezydencie, czy po tragicznym wypadku Tomasza Golloba podjął pan jakkolwiek działania, żeby mu pomóc? Wiemy z prasy, że to prezydent Grudziądza pomógł mu i ufundował leczenie w Chinach. Gdzie pan jest? – pytała kandydatka do sejmiku.
- Sprawa Tomasza Golloba pokazuje w jasny sposób, jaką osobą jest pan Rafał Bruski. Dla własnych celów chwalić się, pokazywać, natomiast jak pojawia się problem, to już pana prezydenta nie ma. Jeżeli pan Rafał Bruski nie potrafi pomóc tak znanej osobie to komu z nas, zwykłych mieszkańców, pomoże? - mówiła Wenderlich.
Michał Nowacki dodał jeszcze: - Bydgoszcz przez wiele lat była uważana za miasto sportu i mam nadzieję, że jak najszybciej znowu miastem sportu się stanie.
fot. Anna Kopeć
Na koniec Paulina Wenderlich zaapelowała do prezydenta Rafała Bruskiego o to, żeby wziął urlop na czas prowadzenia kampanii wyborczej. - Wczoraj pan prezydent w czasie pełnienia swoich obowiązków jako prezydent miasta, chwalił się, że za bilet zakupiony w komunikacji miejskiej będziemy mogli płacić kartą płatniczą. Panie prezydencie dlaczego wykorzystuje pan urząd, który pełni, do prowadzenia swojej kampanii wyborczej? - pytała Wenderlich. - Wzywam pana, żeby pan na ten czas wziął urlop wraz ze swoimi pracownikami ratusza i prowadził kampanię wyborczą nie wykorzystując urzędu miasta i godzin pracy, za które płacą bydgoszczanie.