Wydarzenia 25 wrz 2019 | Redaktor
Konfederacja pyta rząd, co robi w sprawie Zachemu

Od lewej Damian Gastoł, Grzegorz Kluczyński, Marcin Sypniewski, fot. Anna Kopeć

Kandydat Konfederacji Grzegorz Kluczyński i mieszkanka Łęgnowa Renata Włazik sformułowali 16 pytań do władz na temat pozachemowskiego skażenia. Uważają, że w sprawie usuwania zanieczyszczeń nic się nie dzieje.

O katastrofie ekologicznej mówili w parku Kazimierza Wielkiego. – W 1960 r. pojawiły się pierwsze badania wskazujące, że na terenie Zachemu istnieje spore skażenie. W związku z tym ludziom mieszkającym na terenie Łęgnowa dostarczano za darmo wodę pitną, aby nie spożywali wody z przydomowych studni, które mogła być już skażona, i nie przyczyniali się do przyspieszania przemieszczania skażenia – mówił kandydujący do Sejmu Grzegorz Kluczyński.

fot. Anna Kopeć

Przypomniał też o wynikach badań z 2017 roku, przeprowadzonych przez specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej, „który wskazywał na katastrofalne zanieczyszczenie tych wód”. 

Kandydat na posła uważa, że nawet po tym raporcie na burzy medialnej się skończyło, a realnych działań ze strony samorządu ani rządu nie ma. – Mówię to z pełną odpowiedzialnością, ponieważ obecny projekt, współfinansowany z Unii Europejskiej, nie jest realizowany, utknął na etapie przetargów – przekonywał.

Uważa też, że projekt ten i tak nie jest odpowiedno opracowany. – Umiejscowienie studni w tym projekcie zakłada oczyszczanie wód tylko na pewnym odcinku pasa, po którym przemieszczają się zanieczyszczenia. Nie zakłada usunięcia źródła odpadów, składowiska, które jest nieosłonięte – deszcze cały czas podmywają je i zanieczyszczenia przemieszczają się w kierunku Łęgnowa i Wisły – argumentował.

Razem z mieszkanką Łęgnowa Renatą Włazik napisał projekt interpelacji poselskiej, który w Sejmie złożył prezes Ruchu Narodowego, Robert Winnicki.

fot. Anna Kopeć

W 16 zawartych tam punktach konfederaci pytają poszczególnych ministrów m.in., jakie działania podejmują, na jakie problemy napotykają, czy planują badania przesiewowe dla mieszkańców Łęgnowa, czy udało się ustalić status formalno–prawny właścicieli terenów pozachemowskich. – Mam nadzieję, że dzięki temu napiszemy ustawę czy pakiet ustaw, które pomogą rządowi w rozwiązywaniu tego typu problemów, bo to zanieczyszczenie nie jest jedynym takim problemem w kraju – mówił Kluczyński.

– Oczywistym jest, że skala jest taka, że samorząd nie da sobie rady z tą katastrofą ekologiczną. Pozostaje nam głośno mówić o tym i liczyć na to, że rząd zacznie traktować sprawę poważnie – zakończył lider listy Konfederacji Marcin Sypniewski. – Musimy zacząć coś robić, podjąć realne działania.

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor