Wydarzenia 11 wrz 2018 | Jarosław Kopeć
Latos załatwił: Sejm zajmie się uniwersytetem medycznym w Bydgoszczy

fot. Anna Kopeć

Na wniosek posła Tomasza Latosa deklarację podjęcia prac nad ustawą o utworzeniu uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy złożyli przewodniczący dwóch Komisji: Zdrowia Bartosz Arłukowicz oraz Edukacji, Nauki i Młodzieży Rafał Grupiński.

Przełomową deklarację posłowie złożyli podczas wtorkowego (11 września) posiedzenia połączonych Komisji Zdrowia oraz Edukacji, Nauki i Młodzieży.

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu posłowie Platformy Obywatelskiej Paweł Olszewski i Zbigniew Pawłowicz zaatakowali Latosa, że hamuje prace nad obywatelskim projektem ustawy o utworzeniu uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy.

Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości wykazał, że hamulcowymi w tej sprawie są ich koledzy partyjni. Zaprezentował publicznie pisma, jakie kierował do przewodniczących obu komisji. Zadeklarował nawet, że pomoże posłom PO zredagować pismo z wnioskiem o szybkie podjęcie tej sprawy. Bez odzewu.

Dziś podczas posiedzenia połączonych komisji zabrał głos na początku: – Tak się składa, że te nasze dwie komisje na ogół nie mają wspólnych posiedzeń, nie licząc tego, kiedy ukonstytuowaliśmy wyłącznie podkomisje – tłumaczył.  – To jedyna taka okazja, by na wspólnym posiedzeniu komisji złożyć wniosek o rozszerzenie porządku obrad o druk 226, tj. o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy.

I uzasadnił:

Szanowni Państwo, ten dokument trafił do komisji ponad dwa lata temu i ja wielokrotnie rozmawiałem na prezydium komisji, więcej, przegłosowaliśmy w prezydium Komisji Zdrowia, że chcemy się tym tematem zająć. Niestety, wymaga to skoordynowania prac dwóch komisji (…) Stąd też wystosowałem pismo do obu panów przewodniczących na początku roku. Pan przewodniczący Arłukowicz pismem z kwietnia zwrócił się z prośbą o pilne wyznaczenie terminu wspólnego posiedzenia do pana przewodniczącego Grupińskiego, do którego również pismo wysłałem. Niestety, do dziś nie otrzymałem na nie żadnej odpowiedzi, podobnie na wtórne pismo z lipca tego roku. Korzystając więc ze sposobności, że jesteśmy tutaj we dwie komisje, stawiam wniosek o rozszerzenie porządku obrad o ten dokument - ważny, bo wzbudzający spore emocje, podpisany przez 160 tysięcy obywateli. Jednocześnie przepraszam koleżanki i kolegów z obu komisji, że robię to w takim ekstraordynaryjnym trybie, ale gdybym otrzymał jakąkolwiek deklarację w sprawie zwołania tych komisji, a od marca było bardzo dużo czasu, nie byłoby takiego ekstraordynaryjnego trybu.

Arłukowicz zarzucił Latosowi, że włącza sprawę uniwersytetu w kampanię wyborczą. Z kolei Grupiński przyznał, że projekt był złożony od dłuższego czasu, ale problem wiąże się z polityką regionalną i brakiem porozumienia w tej sprawie  między Toruniem a Bydgoszczą. – Rozumiem, że poseł Tomasz Latos chce dzisiejszym wnioskiem pomóc sobie w kampanii, natomiast bez wątpienia chce w ten sposób zaszkodzić kandydatom Prawa i Sprawiedliwości , którzy od jutra będą się musieli tłumaczyć, dlaczego forsuje projekt, na który oni w Toruniu się nie zgadzają – mówił.

Latos odpowiedział, że wątek uniwersytetu został wykorzystany do bezpardonowego ataku na niego przez bydgoskich posłów PO. – To ja ubolewam, panie przewodniczący Arłukowicz, że ta sprawa została wykorzystana w kampanii wyborczej, bo nie powinna – mówił.

- Umówmy się, że temat zostanie poruszony na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach samorządowych – zaproponował Arłukowicz.       

- Mi wystarczy konkretna deklaracja –odpowiedział Latos. – Niech będzie na pierwszym posiedzeniu Sejmu. Jasna deklaracja.

Wywołany do głosu Grupiński oświadczył: - Wysłuchałem argumentów obu panów i jeśli deklarację posła Arłukowicza pan Latos przyjmuje, ja na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach samorządowych przeprowadzę wspólnie z panem Arłukowiczem wspólne posiedzenie komisji na temat uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy.

- Dziękuję za tę deklarację. Uważam ją za publiczną – podsumował Arłukowicz. – Ja również dziękuję – oświadczył Latos.

- Czy wszyscy akceptują to rozwiązanie? – Arłukowicz zapytał posłów, członków obu komisji. – Wszyscy akcpetują. Temat uważam za zamknięty.