Niedziela Dobrego Pasterza: co Ewangelia mówi o Chrystusie, pasterzach i najemnikach?

Zreformowana liturgia przewiduje na trzecią niedzielę po Wielkanocy cykl czytań biblijnych rozpisany na trzy lata: A, B i C. jest to 10 rozdział Ewangelii św. Jana, z którego w każdym z tych lat czytany jest inny fragment. Od tej Ewangelii pochodzi też nazwa dzisiejszego dnia: Niedziela Dobrego Pasterza.
Inne z kategorii
Trzy cykle, ta sama Ewangelia — różne fragmenty
W każdym z trzech lat liturgicznych czytany jest inny fragment 10. rozdziału Ewangelii według św. Jana:
-
Rok A – J 10, 1–10:
„Ja jestem bramą owiec. Kto wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony.” -
Rok B – J 10, 11–18:
„Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce.” -
Rok C – J 10, 27–30:
„Moje owce słuchają mego głosu. Nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.”
Dobry Pasterz daje życie za owce
W dzisiejszej Ewangelii Jezus świadczy o sobie, że jest Dobrym Pasterzem — i od razu wyjaśnia, co to oznacza: dobry pasterz oddaje swoje życie za owce. Podaję tu słowo „duszę” za tłumaczeniem ks. Dąbrowskiego. Biblia Tysiąclecia — być może trafniej — mówi po prostu o oddaniu życia.
Zgodnie z tradycją katolicką, warto sięgnąć po komentarze Ojców Kościoła.
Święty Grzegorz Wielki:
„Sam uczynił to, co nakazał, ukazał, co rozkazał. Za owce swoje duszę swoją dał, aby w naszym sakramencie Ciało swe i Krew przemienić, i owce, które odkupił, pokarmem swego Ciała nasycić.”
Zły pasterz, czyli kto?
Święty Augustyn:
„Nasz Pan nie dodałby słowa ‘dobry’, gdyby nie było również i złych pasterzy. Są oni złodziejami i zbójcami, lub w większości najemnikami.”
W samej Ewangelii Jezus przeciwstawia Dobrego Pasterza najemnikom — tym, którzy uciekają, gdy nadchodzi niebezpieczeństwo, bo nie zależy im na owcach.
Święty Grzegorz Wielki objaśnia:
„Ucieka, nie tylko zmieniając miejsce, lecz nie udzielając wsparcia. Najemnik nie zapala się żadnym zapałem, ponieważ szuka korzyści tylko w rzeczach zewnętrznych — z lekceważeniem przyjmuje wewnętrzne szkody doznawane przez trzodę.”
Inna zapłata, inne serce
Święty Augustyn:
„Zwie się najemnikiem ten, kto przyjmuje zapłatę od dzierżawcy. Synowie natomiast cierpliwie oczekują od Ojca wiecznego dziedzictwa. Najemnik zaś czeka na obecną zapłatę.”
A jednak — dodaje Augustyn — nawet przez niegodnych głoszona jest chwała Boga:
„A jednak przez języki jednych i drugich głoszona jest boska chwała Chrystusa. Stąd też rani ten, kto źle czyni, nie zaś ten, kto źle mówi. Chwytaj przeto owoc, strzeż się ciernia. Owoc bowiem, chociaż z korzenia winorośli pochodzi, to wisi na krzaku.”
A co z nami, świeckimi?
Czy mamy iść tylko za dobrymi pasterzami i strzec się najemników? Jak ich odróżnić?
Wydaje się, że wniosek z nauki Ojców jest głębszy. Iść należy nawet za tymi, którzy są najemnikami — dopóki nie uciekają. Bo, jak pisze św. Augustyn:
„Owce idą nie za głosem najemników, ale za głosem Pasterza, który przemawia przez najemników.”
Módlmy się za pasterzy
Potrzebna jest dziś nasza modlitwa za pasterzy Kościoła — by nie poprzestawali na byciu najemnikami, lecz stawali się pasterzami według Najwyższego Pasterza.
Bo tylko On — Chrystus — jest prawdziwym Pasterzem.
Módlmy się za naszego papieża Leona. Niech Pan zachowa go i ożywia, i uczyni go błogosławionym na ziemi i niech nie podda go woli jego wrogów.
Maksymilian Powęski