Pesa jest „w pierwszej piątce europejskich graczy”. W przyszłości m.in.: wodór i prędkość
Od lewej Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju S.A; Krzysztof Zdziarski, prezes PESA Bydgoszcz S.A./fot. Anna Kopeć
– Uważamy, że teraz jest czas dla Pesy. W wielu przypadkach możemy doskoczyć, a nawet przeskoczyć naszych konkurentów – mówi prezes bydgoskiej spółki Krzysztof Zdziarski. W środę (21 lipca) wspólnie z Pawłem Borysem, prezesem Polskiego Funduszu Rozwoju, przedstawił strategię firmy na najbliższe lata.
Inne z kategorii
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
Bydgoski weekend - kalendarz wydarzeń. Bądź na bieżąco
W 2018 r. firma, będąca „na zakręcie finansowym i kontraktowym”, przeszła w ręce Polskiego Funduszu Rozwoju. Świadectwem efektów restrukturyzacji ma być to, że w 2021 r. po raz pierwszy od pięciu lat „wyszła na plus”. – W tym roku planujemy podwoić zyski – mówił prezes PFR Paweł Borys.
Spółka ma w dorobku blisko 1500 wyprodukowanych pojazdów, z czego 40 procent trafiła na rynki zagraniczne. – Jesteśmy wymieniani w pierwszej piątce europejskich graczy – podkreśla prezes Pesy, Krzysztof Zdziarski. Obecnie realizowane są zamówienia m.in. dla Kolei Małopolskich i Kolei Dolnośląskich (Elf2), czeskiego Regio Jetu (nowy pojazd 654), niemieckiego Niederbarnimer Eisenbahn (pojazdy Link), Rail Capital Partners (lokomotywy typu Gama). Trwa budowa pociągów nowej generacji z ekologicznymi silnikami dla Ceskich Drah oraz tramwajów dla Śląska, Torunia i rumuńskiego Iasi. W poniedziałek (19 lipca) podpisano także umowę na dostawę 17 tramwajów dla miasta Craiova w Rumunii.
Drugą gałęzią działalności jest serwisowanie. – Jesteśmy największym polskim zakładem naprawiającym tabor jeżdżący – przypomina prezes Zdziarski. Naprawom dedykowane są obiekty firmy w Mińsku Mazowieckim, część remontów odbywa się także w Bydgoszczy. W najbliższych latach w kraju i za granicą mają powstać oddziały spółki, które również zaczną świadczyć usługi serwisowe i utrzymaniowe.
Wodór w centrum zainteresowania
Podczas spotkania z mediami przedstawiono plany rozwoju Pesy, oparte o 16 projektów. – Chcemy, żeby strategia 2025+ była początkiem zmiany. Cykl produkcyjny trwa dwa lata, a z procesem certyfikacyjnym, homologacyjnym, do trzech, nawet czterech lat – tłumaczył prezes. Stąd konieczność długofalowego planowania.
Obecnie firma bazuje na krótkoterminowych seriach zindywidualizowanych produktów. Zmianę ma przynieść wdrożenie jednej platformy wyjściowej – Regio 160 – do budowy poszczególnych pojazdów. „Jej głównym założeniem jest jedna standardowa konstrukcja, która dzięki modułowości zabudowy pozwala konfigurować pojazdy o różnych napędach i dostosowanej do potrzeb przewoźnika zabudowie” – czytamy w komunikacie firmy.
Platforma umożliwi produkcję pojazdów ezt różnych typów, w tym zasilanego „z trakcji i ogniwa wodorowego, który może być wykorzystywany zarówno na liniach zelektryfikowanych, jak i pozbawionych trakcji”.
Między innymi to właśnie napęd wodorowy jest teraz w centrum zainteresowania firmy. „Lokomotywa manewrowa zasilana z ogniw wodorowych zostanie zaprezentowana na targach TRAKO, a zebrane przy jej produkcji doświadczenia zostaną wykorzystane w rozpoczętych już pracach nad wodorowym pojazdem pasażerskim” – przekazuje Pesa.
Cel: duże prędkości
Spółka chce rozpocząć produkcję pojazdów zdolnych osiągać prędkość powyżej 200 km/h. W tym celu nawiązuje współpracę z partnerami, w tym z zagranicy. W komunikacie firmy czytamy, że „nie wyklucza współpracy zarówno z dostawcami gotowych rozwiązań czy technologii, jak i z producentami taboru”. – Ta otwartość na współpracę i budowanie kompetencji na przyszłość dzięki partnerstwu to jedna ze zmian w podejściu PESA do rozwoju. Zebraliśmy spore doświadczenie w produkcji pojazdów szynowych, mamy zespół bardzo dobrych specjalistów, stawiamy sobie kolejne cele, ale podchodzimy do nich z pokorą – komentuje prezes Zdziarski.
Duże nadzieje firma wiąże z nowymi lokomotywami z rodziny Gama. Trwają prace nad lokomotywą dwunapędową (elektryczno-spalinową), lokomotywą elektryczną z silnikiem dojazdowym oraz lokomotywą wielosystemową (3kV, 15 kV i 25 kV), którą mogłaby osiągać prędkość do 200 km/h.
– PESA jako największy krajowy producent taboru kolejowego dzięki stabilnemu inwestorowi, jakim jest PFR SA, może skoncentrować się dziś na rozwijaniu nowoczesnych technologii oraz nowych pojazdów odpowiadających potrzebom pasażerów, przemysłu oraz wymogów środowiskowych. Przykładem są lokomotywy z napędem wodorowym lub pojazdy regionalne, które wejdą do eksploatacji w najbliższym czasie – mówi prezes PFR Paweł Borys. – Wierzę, że realizacja strategii 2025 + będzie służyła rozwojowi spółki, czyniąc ją największym producentem nowoczesnego taboru kolejowego w Europie Środkowo-Wschodniej.
Zdjęcia: Anna Kopeć, wizualizacja: PESA SA
Więcej fotografii z hali produkcyjnej Pesy w galerii poniżej.