Pingwiny podzieliły radnych. Budowa biegunarium przesądzona
W Myślęcinku zamieszkają pingwiny
Radni zaakceptowali poprawki do budżetu miasta zgłoszone przez prezydenta, które zakładają m.in. budowę biegunarium w Myślęcinku. Wielu radnych było jednak przeciwnych ściąganiu pingwinów do Bydgoszczy.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
W zeszłym tygodniu prezydent Rafał Bruski ogłosił, że dzięki dużemu (113 mln zł) dofinansowaniu unijnemu na budowę ulicy Grunwaldzkiej, w kasie miasta znajdują się wolne środki. Prezydent zaproponował szereg inwestycji, m.in. remont ulicy Cieszkowskiego, rewitalizację bulwarów nad Brdą, m.in. budowę biegunarium w Myślęcinku. Miałoby w nim zamieszkać kilkadziesiąt zwierząt ze strefy arktycznej. Najwięcej - 25 - pingwinów, a także niedźwiedzie polarne, foki, renifery, rosomaki i lisy polarne. Szacunkowy koszt inwestycji to około 10 mln zł.
Radni mają wątpliwości
Podczas sesji Rady Miasta, rajcy debatowali nad budową biegunarium. Ich poparcie było niezbędne, aby inwestycja została dopisana do budżetu.
- Nie mogę się pogodzić z budową biegunarium w Myślęcinku. Nie sądzę, że za 10 mln zł powinniśmy sobie fundować taką rozrywkę. Nie jestem zwolennikiem zamykania zwierząt w klatach. Obawiam się, że ta inwestycja spowoduje lawinę krytyki ze strony obrońców zwierząt. One nie będą w stanie funkcjonować na 1000 metrach kwadratowych, to niegodne warunki. Warto się zastanowić, czy warto to budować. Nasze zoo jest kameralne i raczej nie dogonimy np. zoo w Gdańsku – Oliwie – mówił radny Tomasz Puławski z SLD
Wątpliwości wyraził także radny Bogdan Dzakanowski. - Wrocław zbudował podobny obiekt za 200 mln. Co my zbudujemy za te 10 mln? - dopytywał.
- Mi sam pomysł sprowadzenia pingwinów do Myślęcinka bardzo się podoba, ale boję się, że spowoduje to drastyczną podwyżkę i tak już drogich wejściówek do Ogrodu Zoologicznego. Dla przeciętnej rodziny te koszty są zbyt duże – ocenił Krystian Frelichowski z PiS.
Prezydent przekonał radnych
Rafał Bruski bronił swojego pomysłu. - Obawy o warunki, w jakich będą żyły zwierzęta są niepotrzebne. Obiekt będzie dostosowany do ich potrzeb. Biegunarium będzie miał wielką wartość edukacyjną – przekonywał. Na temat ewentualnej podwyżki nie potrafił udzielić odpowiedzi. - Tak szczegółowo nie rozmawialiśmy z dyrektorem LPKiW. Jest za wcześnie, aby o tym rozmawiać – tłumaczył.
Rada Miasta – głosami rajców PO i SLD - ostatecznie przyjęła poprawki do budżetu zgłoszone przez prezydenta i budowa biegunarium została wpisana do budżetu. Nie wszyscy radni koalicji popierali ten pomysł, ale obowiązywała ich dyscyplina.