Platforma nie godzi się z porażką Trzaskowskiego
Politycy Platformy Obywatelskiej nie godzą się z wynikiem wyborów prezydenckich. W skargach do Sądu Najwyższego żalą się na nierówne szanse Rafała Trzaskowskiego.
Inne z kategorii
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Bohaterowie Solidarności. Walka o dziedzictwo polskie, która się nie skończyła [KOMENTARZ, WIDEO]
Politycy PO jednakże zapomnieli - co wytknięto im w mediach społecznościowych - że w trakcie kampanii dysponowali nawet dwoma kandydatami. Zmianę na Rafała Trzaskowskiego zamiast Małgorzaty Kidawy-Błońskiej dokonali z pełną wiedzą co do skutków, jakie to przyniesie. Jednakże wówczas nie składali skarg ani zażaleń na nierówne szanse spowodowane możliwością wykorzystania tylko 1/3 budżetu wyborczego.
- To doktryna Giertycha, która głosiła, że jeżeli kandydat opozycyjny wybory wygra, to wynik nie będzie kwestionowany. Natomiast, jeżeli przegra, to wówczas ten wynik należy zakwestionować, mówić, że wybory odbyły się nielegalnie, niekonstytucyjnie i są nieważne - powiedziała Anna Maria Żukowska, rzecznik Lewicy na antenie TVP.
Próba wywołania wątpliwości w społeczeństwie co do demokratyczności wyboru Andrzeja Duda na drugą kadencję ma również zatuszować słabnącą pozycję jej przewodniczącego Borysa Budki. W kuluarach sejmowych wspomina się o zmianie nazwy partii oraz loga - ma to sprawić wrażenie świeżości i odmiany.
- Polacy wnikliwie patrzą na to, co się dzieje na scenie politycznej i myślę, że te zmiany w Platformie Obywatelskiej nic po prostu nie dadzą. Wąż zmienia skórę, ale pozostaje wężem - powiedziała dla portalu wpolityce.pl senator PiS Maria Koc.
inf. wpolityce.pl/kwadrans polityczny