Wydarzenia 18 sty 2018 | Redaktor
Ratusz przerywa ciszę w sprawę Tartaku Bydgoszcz. Będą kary?

Tartak Bydgoszcz

Michał Sztybel, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta, odpowiedział na kolejne oświadczenie Krzysztofa Pietrzaka z Tartaku Bydgoszcz. Przyznał, że firma Kobylarnia, wykonawca przedłużenia Trasy Uniwersyteckiej, będzie mogła dochodzić odszkodowania za opóźnienia w wydaniu terenu budowy.

 Właściciel Tartaku Bydgoszcz jest bardzo aktywny w Internecie. Praktycznie nie ma dnia, aby za pośrednictwem serwisu Facebook nie informował o tym, jak mają się formalności związane z wywłaszczeniem go przy ul. Ujejskiego.

W środę Pietrzak opublikował kolejne oświadczenie. Poinformował, że umowa zawarta pomiędzy Miastem Bydgoszcz a Wykonawcą zakłada karę umowną:

Wartość umowy to około 27 mln złotych zatem mamy wartość kary umownej w wysokości około 4 mln złotych. Pieniądze na karę umowną, jeśli zostanie wypłacona, a najprawdopodobniej do tego dojdzie, będą pochodzić z ... budżetu Bydgoszczy, czyli to będą pieniądze każdego z nas – bydgoszczan. Totalną bzdurą jest i wierutnym kłamstwem, że Wojewoda ponosi jakąkolwiek winę za to, że nadal nas nie wywalił na zbity pysk, o co wnioskował Rafał Bruski. Wojewoda trzyma się procedur. (…) Nigdy nie byliśmy wrogami II etapu TU, ale byliśmy, jesteśmy i będziemy wrogami traktowania nas jak bydło, manipulacji medialnej i wszelkim próbom, doprowadzenia do tragedii w naszej rodzinie oraz doprowadzenia do bankructwa naszej firmy, będziemy się czynnie sprzeciwiali - czytamy we fragmentach. Całość na Tartak Bydgoszcz na Facebooku.

Pod tekstem Pietrzaka wypowiedział się Michał Sztybel, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta. Jego odpowiedź przytaczamy w całości:

Napiszę tylko 1 raz i nie będę wchodził w dyskusję, bo trzeba prostować kłamstwa, które Pan publikuje. 1) żadne kary nie są w umowie zapisane 2) wykonawca firma Kobylarnia może w postępowaniu sądowym starać się o ewentualne odszkodowanie za zbyt późne wydanie terenu budowy 3) teren budowy wydaje Wojewoda - nie Prezydent i jeśli miasto będzie musiało cokolwiek pokrywać, to wystąpi o to do Wojewody 4) pisał Pan, że Wojewoda nie wyda decyzji - wydał; pisał Pan, że Minister ją cofnie - nie cofnął; pisał Pan, że Sąd cofnie decyzje - nie cofnął; 5) kwota odszkodowania za teren dla właściciela wynika z wyceny biegłego Rzeczoznawcy powołanego przez Wojewodę, 70% środków została wypłacona, Miasto wypłaca tyle, ile wynika z decyzji, będzie na decyzji 2 mln to wypłaci 2 mln, będzie 1 mln to wypłaci 1 mln, odwołał sie Pan, więc o ostatecznej kwocie zdecyduje Sąd 6) aha jeszcze jedno pisał Pan, że nie dostaniemy pieniędzy unijnych - dostaliśmy. Naprawdę proszę nie wprowadzać ludzi w błąd 7) dokładnie na podstawie tych samych przepisów w Polsce dzieją się setki inwestycji, tylko przy budowie Trasy Uniwersyteckiej w podobnej sytuacji do Pana było kilkunastu właścicieli, którzy nie blokują inwestycji.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor