Wydarzenia 5 lut 2021 | mk
Rektor PG ma wątpliwości w sprawie zamknięcia mostu. Prezydent: To nie Pana będą rozliczać

mostu Uniwersytecki, fot. Anna Kopeć

„Zgłoszone wątpliwości dotyczą m.in. faktu podjęcia decyzji o zamknięciu przeprawy wyłącznie na podstawie opinii jednego eksperta”  - napisał w odpowiedzi na list Rafała Bruskiego rektor Politechniki Gdańskiej. „To nie Pan ponosi prawną, w tym karną, odpowiedzialność za bezpieczeństwo osób korzystających z mostu Uniwersyteckiego” - odpowiedział prezydent Bydgoszczy.

Politechnika Gdańska zabrała głos w sprawie mostu Uniwersyteckiego w poniedziałek (1 lutego). Odcięła się wówczas od ekspertyzy wykonanej przez jednego z swoich profesorów. „Pan dr hab. inż. Krzysztof Żółtowski nie reprezentuje w omawianym temacie stanowiska Politechniki Gdańskiej” – napisano.

W oświadczeniu podważono także zasadność zamknięcia przeprawy. „Według ekspertów z naszej uczelni, analizy przedstawione w dokumencie Pana dr. hab. Krzysztofa Żółtowskiego nie upoważniają do podjęcia tak radykalnych kroków, jak natychmiastowe, całkowite wyłączenie obiektu z eksploatacji” – czytamy w oświadczeniu.

W odpowiedzi, prezydent Rafał Bruski w piśmie do rektora poprosił m.in. o dokumenty, które poparłyby takie stanowisko, oraz nazwiska ekspertów, na których powołała się uczelnia.

Zdaniem PG potrzeba więcej badań

Rektor, prof. Krzysztof Wilde, odpowiedź nadesłał 4 lutego. „Eksperci z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska PG nie podważają występowania anomalii w geometriach blach węzłowych zakotwień lin podwieszających pomost mostu Uniwersyteckiego i (...) i tym samym konieczności naprawy konstrukcji (...)” – napisał.

Jego zdaniem jedna ekspertyza to za mało do podjęcia decyzji o zamknięciu trasy. „(...) zgłoszone wątpliwości dotyczą m.in. faktu podjęcia decyzji o zamknięciu przeprawy wyłącznie na podstawie opinii jednego eksperta, bez informacji o jakichkolwiek konsultacjach z innymi specjalistami z zakresu mostownictwa. Należy mieć na uwadze niepodważalny fakt, że obiekt był użytkowany na co dzień przez ostatnich siedem lat, a wedle naszej wiedzy – do jego pracy nie zgłaszano żadnych uwag (...)” – czytamy w piśmie.

Czytaj także: Politechnika Gdańska wydała kolejne oświadczenie ws. mostu Uniwersyteckiego

„Wątpliwości budzi również fakt, że występowanie znacznych deformacji w zakotwieniach lin stwierdzono w lipcu 2020, a jednak, zgodnie z nasza wiedzą, nie prowadzono dalszej obserwacji obiektu w trakcie ograniczonej eksploatacji na potrzeby jednoznacznego potwierdzenia mechanizmów powstawania uszkodzeń”.

fot. Anna Kopeć

Poinformował też, że we współpracy z projektantem mostu, firmą Transprojekt Gdański Sp. z o.o., powołał zespół ekspercki „do wyjaśnienia przyczyn powstania deformacji blach węzłowych oraz jak najszybszego przywrócenia »normalności« komunikacyjnej Bydgoszczy”. Kierownikiem zespołu został prof. PG inżynier Mikołaj Miśkiewicz.

Za bezpieczeństwo odpowiada prezydent

„Pańska odpowiedź tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że wnioski sformułowane przez Politechnikę Gdańską w oświadczeniu, które trafiło wyłącznie do bydgoskich mediów, a dotyczące m.in. zbyt pochopnego zamknięcia mostu, nie mają oparcia w żadnym istniejącym dokumencie” – napisał w odpowiedzi prezydent Rafał Bruski. „Jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, że uczelnia z takim prestiżem, włącza się w sprawę ściśle związaną z zagrożeniem zdrowia i życia użytkowników obiektu inżynieryjnego, a jednocześnie nie ma, a przynajmniej nie udostępnia materiałów, potwierdzających zajęte stanowisko” – dodał.

Podkreślił też, że to on będzie rozliczany z decyzji. – To nie Pan ani nieznani opinii publicznej z imienia i nazwiska eksperci, o których ujawnienie bezskutecznie wnioskowałem, ponoszą prawną, w tym karną, odpowiedzialność za bezpieczeństwo osób korzystających z estakady i mostu Uniwersyteckiego. To nie Pana będą za podjęte w tej sprawie decyzji oceniać i rozliczać. Opierając się na nieudokumentowanych faktami wnioskach autorstwa Politechniki Gdańskiej bydgoscy radni Prawa i Sprawiedliwości już wokół tej sprawy uczynili pole swojej aktywności. Stąd bardzo negatywnie oceniam dotychczasowy udział Politechniki Gdańskiej w przedmiotowej sprawie” – wskazał.

Oba pisma w całości publikujemy poniżej.

mk Autor