SLD proponuje, jak zatrzymać młodych w mieście
fot. Anna Kopeć
Wsparcie dla przedsiębiorców zatrudniających bydgoskich absolwentów i przestrzenie biurowe w centrum to propozycje SLD-Lewica razem w ramach „Miasta przedsiębiorczego”. Dziś kandydaci przedstawili kolejny z pięciu filarów swojego programu.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Kandydatka na prezydenta Anna Mackiewicz mówiła o czterech grupach działań w tym zakresie przedsiębiorczości: „sprawnej obsłudze przy okienku, nowej formie współpracy z przedsiębiorcami, wsparciu przedsiębiorców w dostępie do nieruchomości, wsparciu w pozyskiwaniu pracowników”. Ta ostatnia grupa działań dotyczyć ma zarówno absolwentów bydgoskich szkół i uczelni, jak i pracowników spoza kraju.
fot. Anna Kopeć
- Musimy zapewnić komfortowe warunki dla rozwoju przedsiębiorczości. Jednym z takich warunków jest rozwój transportu i spięcie Bydgoszczy z najważniejszymi szlakami komunikacyjnymi w Polsce – mówił radny Tomasz Puławski.
Radni zapowiedziali, że będą zabiegać o drogę ekspresową S10 nie tylko na odcinku Bydoszcz-Toruń, ale także o połączenie z zachodnią częścią województwa. Szansy dla przedsiębiorczości upatrują też w utworzeniu suchego portu przeładunkowego w Emilionowie i rozwoju portu lotniczego.
fot. Anna Kopeć
Magdalena Wawrzyniak chce darmowych żłobków dla osób pracujących w Bydgoszczy oraz wsparcia dla matek powracających na rynek pacy. Proponuje także program ulg adresowany do firm zatrudniających absolwentów bydgoskich szkół.
fot. Anna Kopeć
O potrzebach młodych mówił także szef miejskich struktur SLD, Ireneusz Nitkiewicz. – Jeżeli chcemy, żeby młodzi ludzie to zostawaili, to kształcenie musi odpowiadać potrzebom rynku pracy – podkreślił. Jego zdaniem kluczowe znaczenie ma promowanie klas zamawianych i obalanie stereotypów. – Wielu rodziców nie chce posyłać swoich dzieci do szkół zawodowych, bo wydaje im się, że osoba po takiej szkole pracuje w smarach, że to praca gorzej płatna. Dziś to się zmienia – wiadomo, że jest to praca lepiej płatna, często w warunkach bardziej sterylnych niż w aptece. Trzeba zmieniać ten obraz – mówił.
Jak stwierdził, Komisji Przedsiębiorczości i Edukacji, w której działa w Radzie Miasta, udało się doprowadzić do współpracy klastrów zawodowych i szkół, współpraca ta jednak powinna się zacieśniać.
fot. Anna Kopeć
Przedsiębiorca z ul. Gdańskiej Wiktor Michalski optował z kolei za tworzeniem powierzchni biurowych w centrum miasta i przyciąganiem przedsiębiorców preferencyjnymi czynszami.
Uważa też, że powołany niedawno menedżer Śródmieścia powinien otrzymać większe kompetencje, zostać zatrudniony w Administracji Domów Miejskich i zająć się wyłącznie poszukiwaniem nowych najemców, a nie działaniami związanymi z kulturą i promocją, które same w sobie nie ożywią centrum.