Wydarzenia 28 kwi 2020 | mk
Testujmy, ale z głową. Specjalista o komercyjnych testach na koronawirusa

Punkt pobrań przy stadionie Zawiszy/fot. Anna Kopeć

W Bydgoszczy jest już możliwość odpłatnego wykonania testu w kierunku SARS-CoV-2. Między innymi to, dlaczego testy kasetowe nie służą do rozpoznania zakażenia, tłumaczy dr n. med. Paweł Rajewski, wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych.

Od 23 kwietnia na parkingu stadionu Zawiszy dostępny jest punkt pobrań typu „Drive&Go-Thru” Vitalabo, gdzie pobierany jest materiał do badania wykrywającego wirusa SARS-CoV-2 metodą RT-PCR. Próbka pobierana jest z gardła lub nosogardzieli. Takie badanie rzeczywisty obraz stanu zdrowia może dać najwcześniej 24–48 godzin od (potencjalnego) zakażenia*.

W Fordonie (ul. Hallera 2 E) natomiast działa punkt pobrań Go-Thru, w którym można wykonać badanie serologiczne na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2. Tak zwany test kasetkowy wykonuje się w próbce krwi włośniczkowej pobranej z palca. W tych badaniach oceniana jest osobno obecność przeciwciał dwóch klas – IgM i IgG.

Badanie to jednak NIE SŁUŻY do rozpoznawania zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
W jakim wypadku zatem je wykonywać? „Jeśli chcesz sprawdzić, czy przechorowałeś/aś bezobjawowo COVID-19 w przeszłości, na podstawie obecności przeciwciał w klasie IgG” – tłumaczy na swoim profilu Facebooku dr n med. Paweł Rajewski, wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych.

Zastrzega jednak, że w tej metodzie bywają wyniki fałszywie ujemne i fałszywie dodatnie. Wyniki dotyczące przeciwciał w klasie IgM mogą być fałszywie ujemne, nawet jeśli jesteśmy zakażeni, ponieważ przeciwciała te wytwarzają się w organizmie dopiero po pewnym czasie: 7–14 dni od zakażenia. To „tzw. okienko serologiczne, a w tym okresie możemy być nieświadomym źródłem zakażenia dla innych” – wyjaśnia dr Rajewski.

Bywają też „wyniki fałszywie dodatnie przeciwciał w klasie IgM, które zawsze wymagają sprawdzenia metodą PCR” – dodaje. Do czasu zweryfikowania tego wyniku testem PCR należy się izolować.

fot. Anna Kopeć

Doktor Rajewski wylicza, że problemem w przypadków testów kasetowych jest zbyt wielu producentów, rożna czułość i swoistość, a także fakt, że „wiarygodność wyniku jest trudna do obiektywnej interpretacji”.

„Wynik zawsze musi być poprzedzony wywiadem lekarskim i odpowiednim komentarzem lekarza lub diagnosty laboratoryjnego” – podkreśla.

Ocenia także, że dobrą metodą sprawdzenia, czy przechorowaliśmy COVID-19 bezobjawowo, są, dostępne w niektórych ośrodkach w Polsce, badania laboratoryjne z krwi żylnej na obecność przeciwciał w klasie IgG wykonanywane metodą Elisa.

Punkt pobrań do testów metodą RT-PCR przy stadionie Zawiszy/fot. Anna Kopeć

„Każde zlecone badanie na obecność SARS-CoV-2 powinno mieć uzasadnienie kliniczne, a każdy otrzymany wynik powinien być prawidłowo zinterpretowany i zrozumiany przez pacjenta” – podkreśla dr Rajewski.

 „Odradzam kupna szybkich testów kasetowych przez Internet, z niesprawdzonych źródeł, o małej wiarygodności i jakości, z nieokreśloną czułością i swoistością wobec SARS-CoV-2 oraz o wątpliwej wartości diagnostycznej, zwłaszcza przez osoby, które nie będą mogły prawidłowo zinterpretować wyniku w odniesieniu do objawów, czasu zakażenia i innych”  – pisze także. „Testujemy, ale z głową”.

ZMIANY W TREŚCI, 4 maja 2020

Mimo dostępności testów komercyjnych, w przypadku wystąpienie objawów choroby, nie należy robić badań na własną rękę (m.in. by nie narażać innych, w tym personelu punktu pobrań – red.). „Nie decyduj sam” – pisze dr Rajewski o testach, w innym poście, z 1 maja. Podkreśla, że kluczową rolę w kierowaniu na badanie odgrywa wywiad lekarski.

– Osoby, które mają objawy, mają podejrzenie zakażenia, powinny zrobić wymaz w ośrodku do tego dedykowanym [tj. w jednym ze szpitali przeznaczonych do walki z koronawirusem przyp. red.] i być zbadane przez lekarza – mówi w rozmowie z nami.

Na Facebooku tłumaczy, że badanie metodą RT PCR  „powinno być zlecone przez lekarza w oparciu o dane z wywiadu i wskazania do jego wykonania: u osób z objawami zakażenia po min. 24 godzinach od początku objawów takich jak: gorączka, suchy kaszel, duszność, zaburzenia węchu czy smaku, rzadziej zapalenie spojówek czy biegunka oraz u osób z kontaktu z osobą chorą na COVID-19, po min. siedmiu dniach od kontaktu”.

 

 

fot. Anna Kopeć

Punkt pobrań do badań metodą RT-PCR „Drive&Go-Thru” Vitalabo działa przy ul. Gdańskiej 163 (parking Stadionu im. Zdzisława Krzyszkowiaka), od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00–14.00. Badanie kupuje się wcześniej przez Internet, a termin jego wykonania zostaje uzgodniony.

Punkt pobrań GO-THRU, w którym można wykonać testy kasetowe immunochromatograficzne na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2, mieści się w wyznaczonej strefie przy ul. Hallera 2 E, jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 11.00–18.00. Do badania można zarejestrować się i wykupić je na miejscu lub przez Internet.

Badanie przeznaczone jest wyłącznie dla osób zdrowych, niemających objawów infekcji COVID-19. Jeśli obserwujesz u siebie wysoką gorączkę, kaszel, osłabienie zastosuj się do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego. Dbaj o bezpieczeństwo zarówno swoje, jak i innych” – apeluje laboratorium Vitalabo na swojej stronie.

Szczegóły dotyczące badań – RT-PCR i kasetowych są dostępne na stronie https://www.vitalabo.com.pl/badania/koronawirus/


*Warto pamiętać, że również i ta metoda dawała niekiedy fałszywe wyniki. Choć, jak tłumaczy w rozmowie z nami dr Rajewski: - Jeśli minęło 24-48 godzin od początku objawów lub 7 dni od kontaktu z osoba z COVID19 u pacjenta bezobjawowego, wymaz był prawidłowo pobrany, to prawdopodobienstwo wyniku fałszywego jest znikome. Może być wynik niejednoznaczny, który należy niezwłocznie powtórzyć - wyjaśni. 

Należy pamiętać, by w przypadku objawów skorzystać w konsultacji lekarskiej, a nie badać się na własną rękę.

 

mk Autor