Tramwaje zwolniły. Motorniczowie narzekają na sygnalizację
Protesty motorniczych rozpoczęły się po wypadku, który miał miejsce 10 kwietnia w okolicach Focus Mall
Motorniczowie apelują do ZDMiKP, aby w newralgicznych punktach miasta wydłużyć zielone światło dla tramwajów. Aby nagłośnić problem, przejeżdżają przez skrzyżowania z prędkością nie większą niż 10 km/h.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
- Od ponad roku sygnalizujemy w ZDMiKP, że tramwaje nie są w stanie pokonać wielu skrzyżowań na zielonym świetle, a będąc precyzyjnym – na pionowej kresce. Apelujemy, aby wydłużyć na newralgicznych skrzyżowaniach sygnał dla tramwajów, choć o kilka sekund - mówi Andrzej Arndt, szef Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w MZK.
Motorniczowie zaczęli bardzo skrupulatnie stosować się do sygnałów świetlnych po 10 kwietnia. Wtedy koło Focus Malla tramwaj linii nr 8 uderzył w autobus PKS. Okazało się, że motorniczy wjechał na skrzyżowanie mimo że sygnalizator pokazywał poziomą kreskę, odpowiednik czerwonego światła. - Wielokrotnie naginaliśmy prawo o ruchu drogowym, aby wyrobić się w czasie przejazdu i nie blokować rond i skrzyżowań. Teraz pokonujemy skrzyżowania zgodnie z prawem, nie jeździmy po zwrotnicach szybciej niż zalecane 10 km/h – tłumaczą motorniczowie.
Efekt? Na rondzie Fordońskim, Toruńskim i w innych punktach miasta tworzą się zatory, ponieważ niektóre tramwaje pokonują skrzyżowania nie tak jak dotychczas na jednym, lecz na dwóch cyklach. - Motorniczowie nie będą więcej ryzykować. ZDMiKP musi zacząć traktować priorytetowo transport zbiorowy – dodaje Andrzej Arndt.
Rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Miejskiej Krzysztof Kosiedowski nie chce komentować sprawy. Zapewnia jedynie, że ITS nadaje priorytet komunikacji miejskiej.
W negocjacje pomiędzy motorniczymi a inżynierami ZDMiKP zaangażował się wiceprezydent Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz. – Trwają konsultacje między stronami. Sam rozmawiałem zarówno z inżynierami, jak i motorniczymi o tym problemie. Sądzę, że w niektórych miejscach cykl będzie musiał być wydłużony, aby zwiększyć bezpieczeństwo. Konkretnych rozstrzygnięć możemy się spodziewać w przyszłym tygodniu – zapewnia wiceprezydent Kozłowicz.