Trwa wojna z patriotami
Ksiądz doktor Jarosław Wąsowicz w Bydgoszczy/fot. Anna Kopeć
Wybuch patriotyzmu to jeden z cudów Jana Pawła II – przekonywał ksiądz doktor Jarosław Wąsowicz podczas bydgoskiej promocji swojej książki „Sektor Polska”.
Inne z kategorii
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Bohaterowie Solidarności. Walka o dziedzictwo polskie, która się nie skończyła [KOMENTARZ, WIDEO]
Spotkanie z księdzem doktorem Jarosławem Wąsowiczem zorganizowali sympatycy Zawiszy Bydgoszcz. Tego prawdziwego Zawiszy, piłkarskiego. Nie może to dziwić, bo ksiądz Jarosław nieformalnie nazywany jest kapelanem polskich kibiców. To on organizuje patriotyczną pielgrzymkę kibiców na Jasną Górę. Jej jubileuszowa, dziesiąta edycja odbyła się ostatnio w połowie stycznia. – Było nas sześć, siedem tysięcy. I to było piękne – podkreślał w swoim wystąpieniu. Zauważył, że paradoksalnie do rozgłosu pielgrzymkowej inicjatywy przyczynili się jej najwięksi przeciwnicy np. protestujący Obywatele RP, czy mainstreamowe media, które od razu ten protest nagłośniły. – Zrobili nam promocję – rozbawił publiczność.
Przytoczył też jedną z publikacji, która zarzuciła księdzu faszyzm, bo sfotografował się z kibicem, który ma wytatuowaną na plecach swastykę. – Ja nikomu, a zwłaszcza facetom, pleców nie będę oglądał – podkreślił dobitnie.
- Nazywanie polskich patriotów nazistami to wojna – nawiązał tym samy do wielu wypowiedzi polityków, dziennikarzy, dygnitarzy europejskich itp. – Mamy wojnę kosmopolitów z patriotami.
Dodał, że Zachód nie radzi sobie z obroną wartości. Podkreślił, że wartości chrześcijańskie, narodowe najlepiej chroni się w tej części Europy, która podczas zimne wojny, wielkiego konfliktu Związku Sowieckiego z Zachodem, była za żelazną kurtyną.
Pielgrzymka łączy kibiców różnych klubów. – Ja jestem i do końca życia zostanę kibicem Lechii Gdańsk. Mieszkam w Pile, gdzie rządzi Kolejorz (Lech Poznań – przyp. red), ale wszyscy jesteśmy takimi samymi patriotami – mówił ks. dr. Wąsowicz. – I podziwiam Was, jak walczycie o swój klub Zawiszę, swoją małą ojczyznę. I to jest piękne.
Podczas pielgrzymki kibiców razem idziemy manifestować przywiązanie do narodowych tradycji. -Wybuch patriotyzmu to jeden z cudów Jana Pawła II. Po jego śmierci pierwszy raz kibice zobaczyli, że są wspólne wartości, że każdy, który czuje się Polakiem potrafi się zachować – mówił ksiądz Jarosław.
Nawiązał też do swojej książki „Sektor Polska”, która jest zbiorem jego felietonów do „Gazety Polskiej. Codziennie”. Akcentował, że ten zbiór tekstów pokazuje między innymi proces utrwalania się narodowych postaw wśród młodych ludzi.
- Pilnujmy Polski, bo niepodległość nie jest dana raz na zawsze – podsumował ten wątek.
Ksiądz doktor Wąsowicz mówił też o ataku mediów, przede wszystkim „Gazety Wyborczej” i TVN, na jego osobę i zarzutach, że został wybrany do rady programowej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Wyjaśnił, że jestem historykiem, specjalizującym się m.in. w martyrologii księży katolików podczas niemieckiej okupacji. Szczególnie w obozie koncentracyjnym w Dachau. – Dla mnie nie do pojęcia jest, że w takim muzeum nie ma nic o prześladowaniu i mordowaniu księży – mówił.
Życzył też zebranym, po pytaniu bydgoskiej radnej PiS Grażyny Szabelskiej, żeby udało się w końcu w Bydgoszczy wybudować pomnik Żołnierzy Wyklętych. Podał przykład Głogowa, w którym lokalna społeczność i kibice potrafili się zorganizować, umiejętnie pracować nad tym, żeby jak najlepiej upamiętniać bohaterów – Tam jest chyba największe zagęszczenie miejsc pamięci w całej Polsce – podkreślał. – Ale rozumiem, że w wielkich miastach jest trudniej. To i tak sukces, że udało się tutaj zebrać, aż tyle podpisów pod społecznym projektem budowy pomnika.