Zbrodnia na osiedlu Leśnym [KOMENTARZ, AKTUALIZACJA]
Tego miejsca za chwilę nie będzie. Będzie wycinka/fot. Jarosław Kopeć
Za chwilę pod topór pójdzie jedna z najpiękniejszych alei drzew w Polsce. Drwale wyrżną hurtem klony przy ul. Gdańskiej między al. 11 listopada a stacją benzynową.
Inne z kategorii
Rytm wątku – otwarcie wystawy tkanin i malarstwa Beaty Palikot-Borowskiej
W Młynach Rothera nuda nam nie grozi [ZAPROSZENIE]
AKTUALIZACJA, 12 sierpnia, 12.30:
Drzewa w tym rejonie nie zostaną wycięte. Więcej czytaj: To nie zbrodnia, to ścinka suchych gałęzi [MIASTO PROSTUJE]
Tłumy kibiców przechadzały się po triumfie polskich lekkoatletów aleją wśród wiekowych, dorodnych drzew wzdłuż ul. Gdańskiej. Kontemplowali piękny sukces w jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce.
Ale kiedy za jakiś czas wrócą w to miejsce, tych pięknych drzew już nie będzie. Za chwilę drwale zrównają to miejsce z ziemią. A wszystko to przez inwestycję Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które zamierza w tym miejscu położyć nowy ciepłociąg.
Ten ekologiczny armagedon wydarzy się mimo społecznego wzburzenia po wycince ponad 200 drzew na Kapuściskach. Drwale przyjdą i wytną. Drzewa do wycinki są już oznaczone.
A gdzie są ekolodzy? A gdzie są miłośnicy Bydgoszczy, którzy tak chętnie fotografują się na tle spichrzy, przechodzącego przez rzekę, Wyspy Młyńskiej i innych perełek? Milczą.
Gdyby wycinka została zadysponowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, mielibyśmy w tej chwili przykutych łańcuchami do każdego drzewa czerwonych, zielonych, żółtych, niebieskich, pomarańczowych i wszystkich innych tęczowych.
Tyle że tęczowi, czerwoni i inni Zieloni są w koalicji z Platformą Obywatelską, która w Bydgoszczy rżnie jak leci, na Kujawskiej, przy rondzie Bernardyńskim, w rewitalizowanych parkach, na Kapuściskach i teraz na osiedlu Leśnym.
Oczywiście, władze miasta mamią nasadzeniami zastępczymi. Wyrżnięcie drzewa trwa kilka minut. Nowe zaś rośnie kilkadziesiąt lat.
Aleja na osiedlu Leśnym jest swoistym pomnikiem Bydgoszczy. Łapcie foty, bo już są historyczne.
Nie mam żadnych złudzeń, że to już miejsce stracone bezpowrotnie. Żadna Gazeta Wyborcza, Express Bydgoski, Metropolia Bydgoska, nawet się nie zająknęły, żeby powstrzymać tę dewastację przyrody.
Może jedynie trochę popłaczą, gdy już będzie po wszystkim, jak w przypadku Kapuścisk.
Jarosław Kopeć
PS. Łapcie foty, jutro już tego widoku nie będzie