„Trzaskowski nieodpowiedzialny wobec Bydgoszczy” – mocne słowa na konferencji prawicy

Pięć lat milczenia

Radny sejmiku Jarosław Wenderlich przypomniał, że już w 2020 roku skierowano do prezydenta Warszawy pismo z pytaniami dotyczącymi m.in. nadania nazwy „ulica Bydgoska” w stolicy. Mimo pozytywnej opinii dzielnicy Białołęka, inicjatywa została zablokowana po sprzeciwie dewelopera, a temat nie wrócił już pod obrady Rady Warszawy.

– To przykład ignorowania Bydgoszczy i jej mieszkańców – podkreślał Wenderlich. – Dla pozoru porządków usunięto jedynie dawną, nieistniejącą już ulicę Bydgoską z Żoliborza, a realnych działań nie podjęto.

Wenderlich wskazywał również na milczenie Trzaskowskiego w sprawie zerwanego kontraktu z bydgoską PESĄ i wyboru koreańskiego producenta tramwajów dla Warszawy. Zwrócił także uwagę na brak odpowiedzi w sprawie renaturyzacji rzek, portu w Solcu Kujawskim i inwestycji Via Pomerania.

„Patriotyzm gospodarczy to nie tylko hasło”

Dr Grażyna Szabelska skupiła się na znaczeniu wsparcia dla lokalnych firm i podważyła wiarygodność haseł o „patriotyzmie gospodarczym” prezentowanych przez Trzaskowskiego. – To nie może być tylko slogan. PESA jest symbolem bydgoskiej przedsiębiorczości, a została zignorowana – mówiła radna.

Odnosiła się również do głośnej awarii oczyszczalni „Czajka”, której skutki odczuły także miasta leżące w dole Wisły, w tym Bydgoszcz. – Jak poradzi sobie z zarządzaniem państwem ktoś, kto nie radzi sobie z własnym miastem? – pytała retorycznie Szabelska.

Głos młodego pokolenia

Do dyskusji włączył się także Patryk Mróz, który przed laty sam skierował pytania do warszawskiego ratusza. – Odpowiedź była kuriozalna: nie udzielimy odpowiedzi. To pokazuje podejście do obywateli – ocenił. – Obiecywać można wszystko, ale realizować trzeba konkrety – dodał, nawiązując do postawy Trzaskowskiego.

Polityka ogólnopolska, sprawa lokalna

Organizatorzy konferencji podkreślali, że ich zarzuty nie mają wyłącznie wymiaru lokalnego. – Mieszkańcy Bydgoszczy mają prawo pytać, jakim prezydentem Polski będzie człowiek, który przez pięć lat nie potrafił odpowiedzieć na podstawowe pytania o relacje ze stolicą regionu – podsumował Wenderlich.

Wspólnym mianownikiem wszystkich wystąpień było poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego w nadchodzących wyborach prezydenckich. Mówcy wskazywali, że tylko jego program zakłada realne wsparcie dla inwestycji w regionie kujawsko-pomorskim, w tym dla terminalu w Emilianowie czy drogi Via Pomerania.