Radny PiS o uchodźcach: Nie wychodźmy przed szereg
Czy Bydgoszcz powinna przyjąć syryjskich uchodźców? – Można podjąć inne działania: udzielić pomocy poprzez leczenie w naszych szpitalach czy organizując pobyt dzieci w czasie wakacji – pisze radny PiS-u.
Inne z kategorii
„Chodźcie i spór ze mną wiedźcie” [OPINIA]
W wielu miastach Polski w ostatnim czasie składane są petycje o zbliżonej treści, których autorzy, najczęściej działacze lub sympatycy Komitetu Obrony Demokracji, nawołują do przyjęcia uchodźców z syryjskiego Aleppo. Taka petycja trafiła też do Rady Miasta Bydgoszczy i była rozpatrywana przez Komisję Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska oraz Komisję Rodziny. Nie jest tajemnicą, iż byłem i jestem przeciwnikiem jej pozytywnego rozpatrzenia. .
Przede wszystkim można jej zarzucić braki formalno-prawne. Powinna ona, zgodnie z przepisami, zawierać dane, czyli imiona i nazwiska, adres zamieszkania i do korespondencji osób, których dotyczy. Ta petycja takich wymogów nie spełniała, więc zasadniczo w ogóle nie powinna być rozpatrywana.Postępując stricte formalnie, należałoby wezwać stowarzyszenie wnoszące petycję do uzupełnienia tych danych. Wtedy za pewne spotkano by się z zarzutem, iż mamy do czynienia z nadmiernym formalizmem, przy czym sami wnoszący domagali się rozpatrzenia petycji zgodnie z ustawą o petycjach. Rada Miasta Bydgoszczy takiego uzupełnienia nie zażądała, choć Komisja Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska wyartykułowała swoje uwagi.
Oczywiście przeciwko pozytywnemu rozpatrzeniu petycji dotyczącej uchodźców z Syrii są argumenty merytoryczne. Pomijając już fakt, iż „zagadnienia uchodźcze” nie są zadaniem własnym gminy, to należy przypomnieć, iż w Bydgoszczy niemal tysiąc rodzin oczekuje na lokale komunalne, zaś 2 lata temu nasze miasto zajmowało niechlubne drugie miejsce w kraju pod względem liczby... bezdomnych – a to już są zadania gminy. Oprócz obowiązków wobec mieszkańców Bydgoszczy i ich potrzeb lokalowych, nie możemy zapominać o konieczności wsparcia naszych rodaków – repatriantów z terenów dawnego ZSRR. Uważam, że to oni w pierwszej kolejności winni uzyskiwać wsparcie władz państwowych i samorządowych. Zamiast szeroko rozumianego przyjęcia, tj. osiedlenia, można podjąć inne działania: udzielić pomocy uchodźcom z Syrii poprzez leczenie w naszych szpitalach czy organizując pobyt dzieci w czasie wakacji. Rzecz jasna i w tym przypadku miasto nie powinno wychodzić przed szereg, co miałoby ewidentnie wydźwięk „politycznej rozróby”, zaś takie działania należy ustalać i koordynować z MSWiA, a być może także MSZ.
Osobiście polecam wsparcie wyspecjalizowanych instytucji, które prowadzą na terenie Syrii szeroko zakrojoną działalność humanitarną, jak np. Caritas Polska. Sam wpłaciłem środki na konto tej organizacji i zachęcam do tego innych samorządowców. Na pewno będzie to większa pomoc, niźli przyjęcie petycji, która zapewne wywoła medialną burzę, po której pozostanie jedynie nic nieznaczący kurz...
Jarosław Wenderlich, radny PiS