Czy Europa zdoła przetrwać bez filozofii?

Edmund Husserl wskazywał, że przyszłość Europy zależy nie od siły militarnej czy polityki, ale od odrodzenia filozoficznego rozumu.
Inne z kategorii
Rowiński: „Zbuntowani rodzice” to nie cała prawda o edukacji zdrowotnej
Rowiński o depopulacji: między moralizmem a systemem, który połyka rodziny
Edmund Husserl, nauczyciel Edyty Stein i Romana Ingardena, przypominał, że Europa nie zrodziła się z krwi, z handlu ani z polityki, lecz z aktu myślenia.
Narodziła się z filozoficznego rozumu – z odwagi, by spojrzeć światu w twarz i zapytać o jego sens.
Jej prawdziwym założycielem nie był król, ani generał, lecz człowiek, który usiadł i zaczął się zastanawiać, pytać "dlaczego?"
Kryzys, mówił Husserl, zaczął się wtedy, gdy rozum zdradził samego siebie.
Nie wtedy, gdy pojawiły się wojny czy rewolucje, lecz w chwili, gdy poznanie i myśl przestały odnosić się do prawdy.
Od tej chwili wszystko było tylko konsekwencją: naturalizm, który sprowadził człowieka do roli biologicznego mechanizmu, technokracja, która uznała, że liczby są mądrzejsze od ducha, i wreszcie – duchowa postmodernistyczna, czy jakkolwiek ją nazwiemy, pustynia, w której błąkamy się dzisiaj, nie wiedząc, kim jesteśmy.
Husserl nie łudził się co do skutków owej zdrady.
Widział jasno dwa możliwe losy Europy: albo upadek Europy i tego wszystkiego, co ona niosła, przez wyobcowanie ze swego własnego sensu, przez zapomnienie o tym, że rozum był kiedyś drogą ku zrozumieniu i transcendencji, albo odrodzenie – koniecznie przez filozofiię przez heroizm rozumu, który zdolny jest przezwyciężyć naturalizm i przywrócić światu wymiar duchowy.
Nie technokracja nas ocali. Nie zarządzenia, nie strategie, nie kolejne „projekty europejskie”.
Ocali nas tylko heroiczny wysiłek rozumu, który nie wyrzeka się ducha, który ma odwagę pytać o rzeczy pierwsze, nawet wtedy, gdy świata one zupełnie ale to zupełnie nie interesują. Husserl miał rację.
Nie dlatego, że przewidział katastrofę, lecz dlatego, że wskazał jedyne wyjście – to samo, które zawsze prowadziło Europę naprzód: stawianie pytań o rację i znajdowanie odpowiedzi - jako akt odwagi.
Czy jeszcze jest co ocalać? Nie wiem. Ale jeśli Europa przetrwa, to dzięki rozumowi odniesionemu do rzeczywistości w jej najbardziej podstawowej strukturze.
Arkadiusz Robaczewski.