Wdowa i niesprawiedliwy sędzia. Lekcja wytrwałej wiary i modlitwy

John Everett Millais, „The Parable of the Unjust Judge” (1881)
W zreformowanej liturgii słyszymy dziś Ewangelię o natarczywej wdowie, która wymogła na niesprawiedliwym sędzim (niesprawiedliwym, bo jak określić jako sprawiedliwego kogoś, kto Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi?) korzystny dla siebie wyrok. Chrystus wykorzystuje ten obraz do nakreślenia relacji człowieka względem Boga.
Inne z kategorii
Nawet ziarnko wiary wystarczy. Ewangelia na niedzielę: pokora i moc
Bogacz i Łazarz: czy uwierzymy Zmartwychwstałemu?
Ojcowie Kościoła widzą w tej przypowieści nie mądrościową opowiastkę o skuteczności natarczywej kobiety, lecz głęboką naukę o konieczności wytrwałej modlitwy w czasach prób.
Św. Teofilakt mówi wprost, że po zapowiedzi cierpień Jezus natychmiast wskazuje lekarstwo — modlitwę, która chroni przed zniechęceniem i rozpaczą. I zauważa, że to jest najlepsze, co można uczynić w kontekście nadchodzących niebezpieczeństw.
Św. Jan Chryzostom, czyli Złotousty, pogłębia ten motyw, widząc w modlitwie zarówno dar, jak i przywilej: człowiek, odkupiony przez Boga, może z Nim rozmawiać. Modlitwa nie jest obowiązkiem, ale udziałem w Bożej dobroci. I mówi Chryzostom coś bardzo zaskakującego — Bóg nie męczy się naszymi prośbami, lecz przeciwnie, męczy Go milczenie człowieka. Oczywiście słowo „męczy” należy tu wziąć w cudzysłów — to antropomorfizm. Chodzi o to, że Bóg nie chce widzieć człowieka milczącym, chce go słuchać!
Św. Beda Czcigodny tłumaczy, że ciągła modlitwa nie oznacza nieprzerwanego odmawiania słów (przypomnijmy tu: „nie bądźcie gadatliwi jak poganie”), ale postawę duchową — zgodność wszystkich czynów z wolą Bożą. Każde działanie człowieka sprawiedliwego, które zwraca się ku Bogu, jest modlitwą.
„Wszystko, co sprawiedliwy czyni i mówi względem Boga, należy zaliczyć do modlitwy” — czytamy u Bedy.
I oczywiście musimy sięgnąć do największego nauczyciela Zachodu — św. Augustyna. On wyjaśnia, że przypowieści Jezusa czasem opierają się na porównaniu, a czasem — jak tu — na kontraście. Jeśli nawet bezbożny sędzia ulega wytrwałości wdowy, to o ile bardziej Bóg sprawiedliwy i miłosierny wysłucha swoich wybranych.
„Jeśli zatem z najbardziej niesprawiedliwym sędzią wytrwałość błagalnej w końcu zwyciężyła, tym bardziej powinny ufać ci, którzy nie przestają modlić się do Boga, źródła sprawiedliwości i miłosierdzia” — czytamy u św. Augustyna.
Zresztą obaj przywołani tu już Ojcowie — Augustyn i Teofilakt — widzą we wdowie obraz Kościoła: pozornie osamotnionego w świecie, ale w rzeczywistości strzeżonego przez Boga.
Wdowa błaga o „pomstę na przeciwniku” — i to jest trudny moment, który należy dobrze rozumieć.
Najpierw musimy zrozumieć, dlaczego w ogóle mówią oni o pomście. W polskim tłumaczeniu wdowa domaga się od sędziego: „obroń mnie”. W grece i łacinie sytuacja jest bardziej złożona. Kluczowy czasownik to ἐκδίκησόν (ekdikēson) — forma rozkazująca od ἐκδικέω (ekdikeō), oznaczającego zarówno „pomścić”, jak i „wymierzyć sprawiedliwość”.
Rdzeń δίκη (dikē) znaczy „sprawiedliwość, wyrok, kara”. W łacińskiej Wulgacie występuje:
„vindica me”. Czasownik vindicare ma w łacinie bardzo szerokie znaczenie: może oznaczać „dochodzić prawa”, „żądać obrony”, ale także „mścić się”, „wymierzyć karę”.
Dlatego św. Augustyn — czytający Wulgatę — rozumie vindica me nie w sensie osobistej zemsty, lecz jako Bożą interwencję wymierzającą sprawiedliwość, czyli „pomstę” w znaczeniu biblijnym („oddanie każdemu, co mu się należy”). To nie mściwość, lecz tęsknota za ostatecznym zwycięstwem dobra.
Wdowa pragnie obrony nie w sensie osobistej zemsty, lecz woła o tryumf sprawiedliwości Bożej i zwycięstwo nad złem. Tłumacząc znaczenie „pomsty”, Augustyn wyjaśnia, że Bóg „mści się” na niegodziwych na dwa sposoby: przez nawrócenie albo przez karę, gdy odrzucili możliwość przemiany.
„Sprawiedliwi pragną pomsty, to znaczy końca zła — przez nawrócenie lub przez sąd” — czytamy u Augustyna.
Teofilakt proponuje też alegoryczne odczytanie: wdowa to dusza, która porzuciła „starego człowieka” — diabła, swego dawnego męża i przeciwnika. Bóg, który „nie ma względu na osobę”, wysłuchuje jej nieustannych próśb przeciw złu.
Przypowieść kończy się pytaniem Jezusa: „Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi?” To bardzo mocne pytanie retoryczne.
Augustyn odpowiada, że chodzi o wiarę doskonałą, rzadką i trudną. Kościół jest pełen ludzi wierzących, ale niewielu ma wiarę zdolną „poruszać góry”.
Św. Beda dodaje, że to pytanie ma charakter napomnienia, nie wątpliwości — Chrystus nie pyta, bo nie wie, lecz by pobudzić czujność wiernych.
Ostateczny wniosek św. Augustyna łączy całość: gdy słabnie wiara, umiera modlitwa. A modlitwa z kolei umacnia wiarę. Obie są od siebie zależne i wzajemnie się podtrzymują.
Historia wdowy i sędziego nie uczy, jak do czegoś „zmusić Pana Boga”, lecz jak pozostać wiernym w modlitwie, gdy Bóg milczy. To katecheza o trwałości wiary w czasie nieobecności Boga, o cierpliwości Kościoła i nadziei, że ostateczna sprawiedliwość należy do Niego.
Wdowa nie ustępuje, bo ufa, że istnieje Sędzia — nawet jeśli świat Go nie uznaje.
Maksymilian Powęski
Św. Jan Chryzostom (ok. 349–407)
Patriarcha Konstantynopola, jeden z największych kaznodziejów starożytności. Nazywany „Złotoustym” z powodu niezwykłej siły słowa. Autor homilii, komentarzy biblijnych i traktatów moralnych. Niezłomny obrońca ubogich i krytyk nadużyć władzy.
Św. Teofilakt z Ochrydy (ok. 1050–1107)
Arcybiskup Ochrydy, bizantyjski teolog i egzegeta. Uczeń Michała Psellosa. Autor komentarzy do całego Nowego Testamentu, w których łączy głębię duchową z jasną wykładnią dosłownego sensu Pisma.
Św. Beda Czcigodny (ok. 672–735)
Anglosaski mnich z klasztoru w Jarrow, uczony i doktor Kościoła. Autor komentarzy biblijnych, dzieł teologicznych i kronik historycznych. W jego ujęciu teologia łączy naukę, liturgię i modlitwę.
Św. Augustyn z Hippony (354–430)
Biskup Hippony w Afryce Północnej, najwybitniejszy myśliciel Zachodu. Autor Wyznań i Państwa Bożego. Jego komentarze biblijne, oparte na Wulgacie, przeniknięte są duchową interpretacją i refleksją nad wiarą, modlitwą i łaską.