Bilet dla dyrektora zarządu dróg od rzecznika pieszych
Paweł Górny z „biletem” dla dyrektora ZDMiKP Jacka Witkowskiego/fot. Maczu
– Skoro komunikacja miejska w Bydgoszczy jest świetna, dlaczego dyrektor ZDMiKP z niej nie korzysta? – pyta prezes Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych, Paweł Górny. Dla szefa drogowców stowarzyszenie przygotowało pieniądze na bilet i symboliczną kartę miejską.
Inne z kategorii
Weekend w Bydgoszczy: lepiej nie przegapić
Maraton gier planszowych odbędzie w bydgoskiej hali pomp [ZAPROSZENIE]
Zdaniem stowarzyszenia drogowcy nie rozumieją problemów pasażerów, bo sami jeżdżą samochodami.
– Chcemy zaproponować dyrektorowi Zarządu Dróg w Bydgoszczy korzystanie z komunikacji publicznej. Żeby to ułatwić, dajemy symboliczny bilet. Jeden z mieszkańców Bydgoszczy prywatnie przeznaczył 256 złotych na bilet kwartalny – mówił Górny na konferencji w ratuszu. – Mamy nadzieję, że dyrektor skorzysta.
fot. Maczu
Stowarzyszenie krytykuje działania bydgoskich drogowców. Wśród problemów największy nacisk kładzie na niefunkcjonalny system informacji pasażerskiej, który przy awariach nie reaguje na potrzeby wystarczająco szybko. – Informacja drobnym drukiem na ekranie ITS czy na stronach społecznościowych Zarządu Dróg, że tramwaj czy autobus nie jedzie, jest żadną informacją, bo pasażer stojący na przystanku widzi, że nie jedzie – kwituje Górny. – On chce się dowiedzieć, kiedy będzie jeździła jakaś komunikacja zastępcza, czy może ma się udać na przystanek innej linii. Mamy nadzieję, że te przypadki będą występować coraz rzadziej.
Jako wymagające interwencji wymienia też opóźniające się kursy i niedogodności związane z zakupem biletów. – W mieście jest mało biletomatów, a biletomaty w pojazdach są natomiast bardzo awaryjne – mówi. Pojawia się też sporo głosów, że nowo zainstalowane urządzenia do „kodowania” biletu na karcie bankomatowej mają „przerwę techniczną”. – Pasażerowie korzystający z komunikacji miejskiej wiedzą o tym wszystkim. Ciekawe, czy zarządzający również – puentuje prezes stowarzyszenia.