Bój o śmieci. Chodzi o spalanie odpadów niesegregowanych
fot. Anna Kopeć
Zakaz termicznego przekształcania niesegregowanych (zmieszanych) odpadów komunalnych mógłby oznaczać upadek bydgoskiej spalarni – twierdzi ratusz. Władze miasta podjęły działania, by zmienić niekorzystne zapisy w projektach nowych przepisów.
Inne z kategorii
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Bohaterowie Solidarności. Walka o dziedzictwo polskie, która się nie skończyła [KOMENTARZ, WIDEO]
fot. Anna Kopeć
Zastępca prezydenta Michał Sztybel oraz Konrad Mikołajski, prezes spółki ProNatura, poinformowali na czwartkowej konferencji prasowej (7 lutego), że w związku z kolejną wersją projektu ustawy o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw, która pojawiła się na stronach Rządowego Centrum Legislacji 9 stycznia, prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski wysłał do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawickiego pismo z uwagami oraz prośbą o stosowne zmiany.
Ratusz twierdzi, że zmiany te stanowiłyby zwrot kierunku polityki gospodarowania odpadami w Polsce. Dotychczasowe przepisy bowiem dowartościowywały potencjał spalarni odpadów, umożliwiając ustanowienie ich ponadregionalnymi instalacjami termicznego przetwarzania odpadów komunalnych (ITPOK).
Projektowana nowelizacja odwracała ten trend, sprowadzając rolę ITPOK do instalacji pomocniczych, zagospodarowujących pozostałości po innych procesach. Proponowane zmiany miałyby niekorzystne skutki m.in. finansowe i społeczne. Budowa instalacji odbywała się na podstawie obowiązujących przepisów oraz dotyczyła wydatków z Unii Europejskiej. Samorządy zaciągały także pożyczki w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
fot. Anna Kopeć
- Gdyby taki zapis ustawowy wszedł w życie nastąpiłaby automatyczna podwyżka za odbiór śmieci na poziomie minimum 30 proc. Stąd też podjęto szereg działań, które powinny przyczynić się do rezygnacji z tego niekorzystnego zapisu. Nie tylko dla Bydgoszczy, ale także innych miast, w których funkcjonują instalacje do przetwarzania termicznego odpadów komunalnych – podkreślał zastępca prezydenta Michał Sztybel.
Spalarnia ProNatury obsługuje Bydgoszcz, Toruń wraz z przyległymi gminami. Instalacja nie tylko unieszkodliwia, ale jednocześnie odzyskuje zawartą w odpadach energię, zamieniając ją na prąd i ciepło.
fot. Anna Kopeć
- Miejska Spółka ProNatura w ciągu trzech lat działalności spalarni przyjęła do niej około ćwierć miliona ton odpadów tylko z samej Bydgoszczy, a przecież to nie wszystko. Przez bramę spalarni rocznie przejeżdża kilkanaście tysięcy dostaw tego cennego surowca jakim są odpady. Dziennie przyjmujemy ponad 600 ton, a więc w ciągu doby to około 60 pojazdów. Z tej przeogromnej góry odpadów spółka wytworzyła przez te trzy lata prawie 1,5 mln GJ ciepła oraz 182 tysiące MWh energii elektrycznej. Kilkadziesiąt tysięcy bydgoskich rodzin korzysta z tej energii – wyliczał na konferencji prasowej Konrad Mikołajski.
Sztybel powiedział też, że przedstawicielka Ministerstwa Środowiska na wtorkowym (5 lutego) spotkaniu przedstawicieli miast Unii Metropolii Polskich poinformowała o planach wykreślenia omawianego zapisu z projektu ustawy oraz uznanie odpadów zmieszanych jako odpady resztkowe możliwe do termicznego przekształcenia. - Na konkretny dokument nie zostało to jeszcze przekute, ale liczymy, że te słowa w każdej chwili zostaną potwierdzone - powiedział.
opac. jk