Bruski mięknie w sprawie pomnika. Autor rzeźby: Nikt ze mną nie rozmawiał
fot. Anna Kopeć
Prezydent Bruski rozesłał w piątek (10 sierpnia) list do radnych: „Zdaję sobie sprawę, że tryb procedowania tej sprawy odbiega od oczekiwanych przez Państwa standardów (...) możliwe jest także odłożenie ostatecznej decyzji na okres powyborczy”. Tymczasem twórca pomnika Mariusz Białecki powiedział „Tygodnikowi”: „Nikt ze mną o tym nie rozmawiał”.
Inne z kategorii
Bydgoski weekend - kalendarz wydarzeń. Bądź na bieżąco
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Sprawa przeniesienia pomnika Kazimierza WIelkiego rozwija się dynamicznie. Przypomnijmy, 11 lipca na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta zdyszany prezydent Bruski przyszedł w trakcie obrad i oznajmił, że chce dyskutować o relokacji. Zaskoczeni radni nie chcieli podjąć debaty. Wzburzony prezydent podsumował krótką dyskusję: - W takim razie cofam pytanie. Sprawy nie było.
Wstał i wyszedł z sali sesyjnej.
W międzyczasie jednak prezydent zlecił prace projektowe. W czwartek (9 sierpnia) rozesłał radnym rysunki z nową lokalizacją i wizerunkiem postumentu na nowym cokole. Dał rajcom tydzień na wyrażenie opinii.
Wśród radnych podniosły się głosy sprzeciwu, zwłaszcza jeśli chodzi o tryb procedowania. W rozmowach kuluarowych niektórzy z nich nie kryją oburzenia. Zaskoczony sposobem załatwienia sprawy jest również autor pomnika Kazimierza Wielkiego, Mariusz Białecki. - Nikt ze mną nie rozmawiał. Nie wyobrazam sobie, aby doszło do przeniesienia pomnika bez konsultacji ze mną - powiedział „Tygodnikowi”.
W piątek (10 sierpnia) rano doszło do zwrotu akcji. Radni otrzymali korespondencję od prezydenta Bruskiego. W liście czytamy:
Szanowni Państwo Radni
W dniu wczorajszym skierowałem do Państwa pismo w sprawie wyrażenia opinii nt. przeniesienia pomnika Króla Kazimierza Wielkiego na Stary Rynek.
Na ostatniej sesji RM wyjaśniłem, że ewentualne podjęcie przeze mnie dalszych działań w tym zakresie uzależnione jest wyłącznie od Państwa woli. Ewentualna dyslokacja pomnika może się odbyć po przyjęciu stosownej uchwały.
Zdaję sobie sprawę, że tryb procedowania tej sprawy odbiega od oczekiwanych przez Państwa standardów, jednak podjęta przeze mnie inicjatywa, autorstwa Rady ds. Estetyki Miasta, pojawiła się dopiero w lipcu 2018 r. Przewodniczący tego społecznego zespołu poinformował mnie, że jeszcze przed lipcową sesją rozmawiał na ten temat z niektórymi z Państwa Radnych.
Nie było moją intencją wywoływanie przedmiotową sprawą niepotrzebnych emocji, gdyż uważam, że z szacunku dla historii miasta i jej założyciela jest to zupełnie zbędne. Niestety, zapewne gorączka przedwyborcza, intencję tę czyni nierealną.
Decyzja o przeniesieniu lub pozostawieniu pomnika w dotychczasowym miejscu winna, moim zdaniem, zapadać w atmosferze spokoju i najlepiej - jednomyślności.
Oprócz skrajnych decyzji w sprawie, tj. głosowaniem ZA lub PRZECIW przeniesieniu pomnika – co jednoznacznie przesądzi o kierunku moich działań, możliwe jest także odłożenie ostatecznej decyzji na okres powyborczy z jednoczesnym przygotowaniem fundamentu pod nowo budowaną płytą Starego Rynku. Ograniczy to w znaczny sposób zakres ingerencji w wykonane prace po ewentualnym podjęciu, już po wyborach, decyzji o przeniesieniu pomnika.
Kończąc chciałbym zapewnić, że zdając sobie sprawę z charakteru sprawy, każdą Państwa decyzję potraktuję jak swoją. W razie potrzeby przekazania dodatkowych wyjaśnień pozostaję do dyspozycji.
Pozdrawiam
Rafał Bruski
Sprawa przeniesienia pomnika wywołała też ożywioną dyskusję w Internecie. W sondzie na portalu bydgoszcz.wyborcza.pl głosy rozłożyły się niemal po połowie. Z kolei zdecydowana większość czytelników „Tygodnika Bydgoskiego” jest za pozostawieniem pomnika w tym miejscu, w którym stoi obecnie.
Więcej o sprawie pomnika czytaj Można cyfrowo sprawdzić, czy przenosiny Kazimierza Wielkiego mają sens [ROZMOWA]
Bruski napiera na radnych. Kazimierza Wielkiego chce przenieść jak najszybciej