Cichy dramat za zamkniętymi drzwiami. Policjanci w ostatniej chwili uratowali 54-latka

Zaniepokojony mieszkaniec gminy poinformował policjantów o swoim sąsiedzie, który od pewnego czasu nie dawał oznak życia. Mundurowi – dzielnicowy sierż. Robert Gaca i st. post. Filip Urbański – natychmiast udali się pod wskazany adres. Mimo że nikt nie otwierał drzwi, funkcjonariusze nie zrezygnowali z interwencji. Obeszli dom i przez jedno z okien dostrzegli leżącego na podłodze mężczyznę, który nie reagował na wołanie.

Dzięki pomocy sąsiadów udało się zdobyć klucz do budynku. Po wejściu do środka policjanci zastali 54-latka nieprzytomnego. Natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, jednak sytuacja nagle się pogorszyła – mężczyzna przestał oddychać. Mundurowi natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ich działania przyniosły efekt – po kilku minutach udało się przywrócić funkcje życiowe. Do czasu przyjazdu karetki funkcjonariusze monitorowali stan zdrowia mężczyzny, który skarżył się na silny ból w klatce piersiowej. Po przybyciu ratowników, policjanci pomogli w jego przeniesieniu do ambulansu. Mężczyzna został następnie przetransportowany do szpitala.

To nie pierwsza taka sytuacja, w której policjanci z powiatu świeckiego ratują ludzkie życie. Ich szybka reakcja oraz profesjonalne działanie ponownie udowodniły, jak ważna jest czujność mieszkańców i zaangażowanie służb w codzienną ochronę życia i zdrowia.

Źródło: Policja