Wydarzenia 29 sie 2019 | Redaktor
Działacze opozycji w PRL bronią radnego Frelichowskiego

fot. Zofia Płachta

Pod koniec lipca tego roku radny miasta Bydgoszczy i przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” Krystian Frelichowski zamieścił na swojej facebookowej stronie wpis zachęcający do zakupu „Gazety Polskiej” z dołączoną naklejką „strefa wolna od LGBT”. Już kilka dni później groziło mu za to wydalenie ze Szkoły Podstawowej w Złejwsi Wielkiej, gdzie pracuje.

W związku z wydarzeniami sprzed miesiąca przedstawiciele stowarzyszeń solidarnościowych i Klubu „Gazety Polskiej” zorganizowali w czwartek (29 sierpnia) konferencję prasową, chcąc wyrazić wolę obrony radnego przed spodziewanymi represjami ze strony władz gminnych i dyrektora szkoły. – Zebraliśmy się tutaj wszyscy, aby wyrazić swój sprzeciw wobec nachalnej propagandy nowej ideologii, która zaczyna wchodzić w nasze życie i do przestrzeni publicznej, tzw. ideologii LGBT czy gender – rozpoczął spotkanie Tomasz Jasiński z klubu GP. Zwrócił uwagę na falę hejtu, jaka po pamiętnym kazaniu dotknęła biskupa Marka Jędraszewskiego. 

Przypomnino także, co w ostatnim czasie spotkało bydgoskiego radnego. Swoje wsparcie dla Frelichowskiego wyrazili na spotkaniu reprezentanci Klubu „Gazety Polskiej” , Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL „Przymierze”, Idee Solidarności 80-89, Solidarność 2010 oraz Andrzej Mazurowicz, zasłużony działacz Solidarności.

Organizatorzy konferencji zaznaczyli też, że zwalczają ideologię, a nie związanych z nią ludzi. Zwrócili uwagę na problem wolności słowa w przestrzeni publicznej i na potrzebę komunikowania się „mową miłości” bez względu na przekonania czy preferencje polityczne. 

- Wójt stwierdził, że dla takich osób [jak radny Frelichowski - przyp. red.] nie ma miejsca w szkolnictwie, co odczytaliśmy jako nacisk na dyrektora i groźbę realnego zwolnienia z pracy - mówił Maciej Różycki ze stowarzyszenia Solidarni 2010. - Pan Krystian jest radnym miejskim, w związku z czym nie może zostać zwolniony z pracy za prezentowanie swoich poglądów. Kierujemy więc nasz apel i liczymy na to, że pan dyrektor i wójt się opamiętają.

Zgromadzeni działacze zapowiedzieli, że jeśli wobec Krystiana Frelichowskiego zostaną podjęte czynności służbowe, z ich strony pojawią się odpowiednie kroki prawne, mające zapobiec prześladowaniom nauczyciela.

Zofia Płachta

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor