Gliński w Bydgoszczy: To Żydowicz wybierze gdzie realizować Camerimage
fot. Anna Kopeć
Wicepremier Piotr Gliński wsparł dziś (12 października) Tomasza Latosa jako kandydata w wyborach na prezydenta Bydgoszczy. - Jestem przekonany, że Tomek załatwiłby to, że Camerimage pozostałby w Bydgoszczy - mówił.
Inne z kategorii
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
Bydgoski weekend - kalendarz wydarzeń. Bądź na bieżąco
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego odwiedził Bydgoszcz w piątek (12 października). Przyznał, że bywał już tutaj kilkakrotnie jako polityk, ale mile wspomina czas, kiedy jako młody człowiek po skończeniu uniwersytetu prowadził badania socjologiczne. – Tutaj doskonaliłem się jako socjolog. Badania trwały pond rok – mówił Gliński.
Zapowiedział, że w przyszłości ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków będą prowadzone programy rewitalizacyjne i Bydgoszcz będzie mogła liczyć na wsparcie np. na renowację kamienic. – To oczywiście wymaga dobrej współpracy władz lokalnych z władzą centralną – zaznaczył.
Wyznał też, że „byłoby znacznie łatwiej walczyć o inwestycje, gdyby Tomasz Latos został prezydentem Bydgoszczy, bo budżet ministerstwa jest tutaj bardzo zaangażowany”. – Bydgoszcz zasługuje na dynamicznego nowego prezydenta. Bydgoszcz zasługuje na zmianę – mówił. – Nasze programy rozwojowe i inwestycyjne są faktem. Bydgoszcz może tez być przykładem takiego miasta rozwojowego, bo tu wciąż są wielkie potrzeby. Patrzę na przykład za okno na ścianę tej zabytkowej kamienicy. Przecież to reprezentacyjna ulica miasta. Tyle lat od przemian w Polsce. Rozumiem, że za PRL Bydgoszcz była zapuszczona i mimo tylu lat wysiłku mieszkańców wciąż są takie zapuszczone kamienice.
- Pieniądze dla Bydgoszczu się znajdą, jeśli ktoś pamięta wypowiedź tego wielkiego polityka, który nie miał tych pieniędzy dla Bydgoszczu, to my mówimy, że one są i będą – nawiązał do słynnych słów ministra z Platformy Obywatelskiej, który błędnie odmieniał nazwę miasta, startując z Bydgoszczy w wyborach do europarlamentu.
Gliński ciepło wypowiadał się również o festiwalu Camerimage. – Zazdroszczę Bydgoszczy, że macie tak wspaniały festiwal – mówił. - Bardzo wspieramy. Z Markiem Żydowiczem (organizatorem Camerimage – przyp red.) jestem w bliskim kontakcie, tylko wiem, że ma kłopoty z gospodarzami miasta.
O przyszłości festiwalu w mówił, że zależy przede wszystkim od organizatora i jego planów. W 2017 roku minister Gliński podpisał list intencyjny wraz z Żydowiczem i prezydentem Michałem Zaleskim na budowę Centrum Camerimage w Toruniu. – Nie przesądzam o żadnym poparciu poza tym co jest zapisane w tym liście. Uważam, że Camerimage jest marką światową i należy go wspierać – tłumaczył. – Gdzie pan Żydowicz wybierze miejsce do tego by realizować w przyszłości Camerimage, to jest jego decyzja.
Bydgoski ratusz ujawnił też dziś, że już w 2016 roku w odpowiedzi na pismo prezydenta minister Gliński napisał: „Inicjatywa budowy w Bydgoszczy na potrzeby festiwalowe Centrum Camerimage jest wielce ambitnym zamierzeniem, stwarzającym tej imprezie nowe możliwości rozwoju, a zatem godnym poparcia. Sprawą odrębną jest natomiast kwestia udzielenia przez ministerstwo wsparcia finansowego dla tego projektu. Niewątpliwie podstawę dofinansowania powinny w tym przypadku stanowić środki europejskie, będące solidną bazą do ubiegania się o brakujące fundusze”.
Minister napisał wtedy też: „Mam nadzieję, że dzięki już zadeklarowanym funduszom uda się miastu pozyskać z różnych źródeł środki pozwalające na uruchomienie budowy Centrum Camerimage”.
- Duże inwestycje wymagają decyzji politycznych, która wykracza poza decyzję ministra kultury – podkreślił. – My podejmujemy takie decyzje zespołowo, z lokalnymi posłami, z ludźmi odpowiedzialnymi za politykę w regionie, z władzami partii i przede wszystkim w rządzie. Wiem, że człowiek, który żyje kulturą, mimo że jest lekarzem, będzie dbał o takie rzeczy jak Camerimage. Jestem przekonany, że Tomek Latos załatwiłby to, że Camerimage pozostałby w Bydgoszczy.
I dodał: - Od wyborów samorządowych zależy kto bedzie gospodarzem, także w sferze kultury - dodał.
jk