Miejskiego becikowego w Bydgoszczy nie będzie

Przeciwko zniesieniu miejskiego becikowego byli radni Prawa i Sprawiedliwości.

- Przykra wiadomość - pisze radny Paweł Bokiej na swoim facebookowym blogu. - Jednorazowa zapomoga dotąd należała się tym rodzinom, które nie przekraczały 674 zł dochodu na osobę. Trafiała więc do najbardziej potrzebujących. Szukanie oszczędności w tej grupie społecznej jest po prostu nieetyczne - podkreśla. - Co dziwne, zupełnie biernie zachowali się radni o lewicowych przekonaniach, dla których troska o najuboższych powinna być jednym z filarów działania. 

W uzasadnieniu uchwały wskazano, że jest ona spowodowana „trudną sytuacją finansową miasta” oraz tym, że Bydgoszcz to jedyne, poza Krakowem, miasto Unii Metropolii Polskich wypłacające to świadczenie. Ze względu na spadkową tendencję wypłacania świadczeń uznano, że nie przyczynia się ona do wzrostu liczby urodzeń. Jako argumentem przeciwko becikowemu wypłaconemu z miejskiej kasy podano także Program „500 plus” dla pierwszego dziecka. Przedstawiono też aktualnie obowiązujące możliwości uzyskania wsparcia przez rodziców.

„Młodzi rodzicie mogą ponadto ubiegać się przyznanie jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia się dziecka w wysokości 1000 zł i dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia się dziecka również w wysokości 1000 zł realizowanych z dotacji celowej. Natomiast od 2 stycznia 2016 r. obowiązują przepisy, zgodnie z którymi przez okres 1 roku (w przypadku ciąży pojedynczej) każda kobieta, która urodziła dziecko, której nie przysługuje zasiłek macierzyński, może otrzymać świadczenie rodzicielskie w wysokości 1000 zł miesięcznie – niezależnie od wysokości dochodów” - czytamy dalej w uzasadnieniu.

Uchwała obowiązywała od 2006 roku. Becikowe wynosiło 1000 złotych na jedno urodzono żywe dziecko. Zapomoga przysługiwała rodzicom zamieszkałym na terenie Miasta Bydgoszczy nie krócej niż rok przed urodzeniem dziecka, określała też dalsze szczegółowe warunki otrzymania wsparcia finansowego od miasta.