POLREGIO nadal będzie kursować w kujawsko-pomorskim. Znika część połączeń
fot. ilustracyjna, Anna Kopeć
W sobotę (12 grudnia) po południu samorząd województwa i spółka POLEGIO podpisały umowę na realizację połączeń kolejowych na liniach zelektryfikowanych w regionie. Kursów będzie jednak znacznie mniej, niż w poprzednich latach.
Inne z kategorii
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Bohaterowie Solidarności. Walka o dziedzictwo polskie, która się nie skończyła [KOMENTARZ, WIDEO]
Umowa została podpisana „na ostatnią chwilę” - samorządy musiały zawrzeć nowe kontrakty najpóźniej do 12 grudnia, 13 w życie wchodzi nowy rozkład jazdy. Porozumienie między POLREGIO a Urzędem Marszałkowskim stało jednak pod znakiem zapytania. - Zgodnie z kodeksem spółek handlowych nie możemy podpisać umowy, która będzie niekorzystna dla nas finansowo, a taką aktualnie proponuje nam Marszałek - pisał prezes POLREGIO Artur Martyniuk.
Wbrew ustaleniom z kwietnia, Piotr Całbecki w proponowanej umowie miał niespodziewanie znacząco zmienić się zakres świadczonych usług, w tym redukując liczbę połączeń. Sytuację tłumaczył spadkiem liczby pasażerów i problemami finansowymi związanymi z pandemią.
Więcej czytaj tutaj.
Pod prąd innym województwom
Ostatecznie strony doszły do porozumienia. Nowa umowa obowiązywać będzie rok, opiewa na 52,2 mln złotych. Kwota ta „wystarczy do obsługi zaledwie nieco ponad 2,2 pockm (pociągokilometru - przyp. red.), o 1,3 mln pockm mniej niż w latach ubiegłych” - informuje spółka POLREGIO.
Od 13 grudnia nie będzie kursów na linii Włocławek-Kutno oraz Laskowice Pomorskie - Smętowo. - Zelektryfikowana linia Bydgoszcz-Laskowice Pomorskie w całości została od 13 grudnia przekazana do obsługi innemu przewoźnikowi pod trakcję spalinową (Arrivie - przyp red.) - czytamy w komunikacie spółki.
Firma dodaje, że „województwo kujawsko-pomorskie jest jedynym w Polsce, które zdecydowało się na tak radykalne ograniczenie liczby połączeń w nowym rozkładzie jazdy 2020/2021”. Niektórzy marszałkowie podpisali nawet 10-letnie umowy. - W tym kontekście jako przewoźnik jesteśmy głęboko rozczarowani postawą Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Liczymy, że nie skaże mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego na trwałe wykluczenie komunikacyjne, a ta umowa jest wstępem do wieloletniej w 2021 r., kiedy to Marszałek przywróci pełną pracą przewozową – mówi prezes Artur Martyniuk.
Autobusy zamiast pociągów
Natomiast marszałek zapewnia, że wszędzie tam, gdzie zostaną zredukowane połączenia, samorząd województwa zorganizuje autobusową komunikację zastępczą.
„Pomimo znaczącego wzrostu stawek dopłaty do pociagokilometra na liniach zelektryfikowanych sięgających 100 procent (na liniach niezelektryfikowanych wzrost był niewielki) oraz ograniczonych możliwościach finansowych samorządu województwa, udało się w zakresie połączeń kolejowych zapewnić podstawowe potrzeby podróżnych w naszym województwie” - czytamy w oświadczeniu Piotra Całbeckiego.