Wydarzenia 23 cze 2018 | Marta Kocoń
„Przenikanie światów”. Dziecięce Graffiti podsumowuje rok

fot Anna Kopeć

– To był intensywny czas. W ramach rehabilitacji społecznej udało nam się zaangażować naszych podopiecznych w bardzo wiele wydarzeń – mówi Piotr Częstochowski, inicjator Dziecięcego Graffiti. W piątek (22 czerwca) organizacja zabawą i modlitwą zakończyła rok "szkolny".

Dziecięce Graffiti skupia osoby z zespołem Downa i innymi niepełnosprawnościami, a także ich rodziny. Wbrew nazwie, jej podopieczni to osoby w bardzo różnym wieku– najstarsza uczestniczka ma 65 lat. – Chodzi nam o to, żeby pokazywać osoby niepełnosprawne, ich wizerunek, w pozytywnym świetle, żeby te osoby, które nie znają niepełnosprawności, mogły podejść do nich bez lęku, bez niepokoju – wyjaśnia twórca DG, Piotr Częstochowski, tata Małgosi z zespołem Downa.

W tym roku podopieczni organizacji wspólnie świętowali m.in. mikołajki (na ściance wspinaczkowej), uczyli się grać na bębnach, wychodzili razem na nordic walking czy do opery. W wydarzenia obfitowały też obchody Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa. – Pierwszym była konferencja o ubezwłasnowolnieniu zorganizowana z Okręgową Radą Adwokacką, potem wspaniale bawiliśmy się na trampolinach w Parku17 – relacjonuje Częstochowski. – Na zakończenie spotkaliśmy się profesorem Wojciechem Pospiechem, zajmującym się muzykoterapią.

Pierwsze spotkanie z nim przerodziło się w nową inicjatywę: „Radosna terapia muzyką dla dzieci z Zespołem Downa z Dziecięcym Graffiti”, organizowaną wspólnie z Katedrą Muzykoterapii Collegium Medicum UMK (więcej czytaj tutaj).

Wielkim wydarzeniem była też podróż do Brukseli. – Na zaproszenie posła Tadeusza Zwiefki mogliśmy zabrać tam dużą, 35-osobową grupę naszych podopiecznych – mówi Częstochowski.

Podopieczni Dziecięcego Graffiti korzystają z organizowanych zajęć i „wyjść” bezpłatnie.

– By nadal mogło tak być, potrzebni są darczyńcy. Jesteśmy trochę uboższym środowiskiem, nie wszystkich rodziców stać na wyjścia z dziećmi – podkreśla. Nie kryje też wdzieczności dla tych, którzy pomagają. - Wielkie ukłony dla wszystkich, którzy nas wspierają. Szereg działań udaje nam się podjąć dzięki życzliwości partnerów i mediów – mówi Częstochowski.

Obecnie dla organizacji ważne jest m.in. osiągnięcie samowystarczalności w organizowanych przez nią imprezach. – Potrzebujemy apteczki, a także rzutnika, sprzętu nagłośnieniowego, by nie musieć ich wypożyczać – bo kalendarz naszym imprez rocznych, miesięcznych, a nawet tygodniowych jest już bardzo bogaty – tłumaczy Częstochowski.

Wakacje to dla Dziecięcego Graffiti także intensywny czas. Wielu podopiecznych wyjeżdża na ogólnopolskie turnusy rehabilitacyjne, gdzie jest okazja spotkać się z podopiecznymi i działaczami fundacji z innych miast. W planach jest także zakończenie lata zorganizowane wspólnie z Collegium Medicum.

 

 

Marta Kocoń

Marta Kocoń Autor

Sekretarz Redakcji